Mieszkamy razem od 5 lat.
Średnio raz w miesiącu, czasem rzadziej, jeżdżę do rodzinnego miasta na 2-3 dni, czasem tydzień.
Zawsze do niej dzwoniłem, rozmawialiśmy, no normalna rzecz. Ostatnio jednak zrobiła mi gigantyczną awanturę, że mam przestać do niej dzwonić, bo ona nie chce ze mną rozmawiać, nie ma o czym ze mną rozmawiać, chce pobyć sama, a poza ją kontroluję i zmuszam do tłumaczenia się z każdej myśli - tak powiedziała.
No to wziąłem to sobie do serca i przy następnym wyjeździe nie dzwoniłem.
I zgadnijcie, co.
Tak jest - zadzwoniła z pretensjami, czemu do niej nie dzwonię...
Średnio raz w miesiącu, czasem rzadziej, jeżdżę do rodzinnego miasta na 2-3 dni, czasem tydzień.
Zawsze do niej dzwoniłem, rozmawialiśmy, no normalna rzecz. Ostatnio jednak zrobiła mi gigantyczną awanturę, że mam przestać do niej dzwonić, bo ona nie chce ze mną rozmawiać, nie ma o czym ze mną rozmawiać, chce pobyć sama, a poza ją kontroluję i zmuszam do tłumaczenia się z każdej myśli - tak powiedziała.
No to wziąłem to sobie do serca i przy następnym wyjeździe nie dzwoniłem.
I zgadnijcie, co.
Tak jest - zadzwoniła z pretensjami, czemu do niej nie dzwonię...
kobiety związki
Ocena:
138
(232)
Komentarze