Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#84769

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Bareja wiecznie żywy.

Na okoliczność pożarcia zapiekanki w bistro, na jednym z dworców miast jeszcze niedawno wojewódzkich, musiałem pilnie zwiedzić toaletę. Ba, nie tyle "musiałem", co MUSIAŁEM.

Wpadam do przybytku, gdzie panie na lewo, panowie na prawo, na wprost okienko od biura siły fachowej, tzw. pisuardessy, która to sama wychodziła akurat z części męskiej, dzierżąc w dłoni mop.

Już witam się z gąską prawie, a tu toaletowa siła fachowa do mnie: "Najpierw płacimy, potem korzystamy"! AAAAAAAAA, pomoooooocy!!! Portfel, dycha i chcę przejść, a tu Cerber do mnie: "Reszta będzie"!!! Ratuuuuuuunkuuuuuuu!!!

I gmera, i dłubie, i szuka zawzięcie, a ja zastanawiam się, czy mam w bagażu zapasowe portki. Wydała, prawie ją rozdeptałem, ufff, zdążyłem.

I nagle puk, puk do drzwi kabiny i głos: "Papier przyniosłam"...

Eeeee? To znaczy jak, miałem drzwi otworzyć i podziękować czy jak?

Opuściłem ten przybytek, nie wiedząc, czy to, co przeżyłem, wydarzyło się naprawdę, czy też od upału dostałem fiksum dyrdum...

toaleta dworcowa

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 112 (176)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…