Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#84771

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Albo mam wyjątkowego pecha do ratowników w Sosnowcu, albo jestem stary i się czepiam.

Kąpielisko Stawiki. Dziś, koło 14.00. Pierwszy weekend kiedy jest oficjalnie otwarte. Obiekt jest dobrze zaprojektowany. Pomost pływający na całym obwodzie. Na pomoście barierki, koło metra wysokości. Prysznice, przebieralnie, świeży piasek, budka z lodami, siłownia - wypas.

W wodzie masa ludzi. Niestety, około dwudziestu osób odstawia dzikie skoki do wody z pomostu. Serio dzikie. Przez barierkę, na nogi, na głowę, z saltem, z góry barierki. Przy głębokości akwenu 2.2 skok z wysokości 1,6m. Ekipa skakała raz za razem, widać że muszą się wyszaleć.

Pięć metrów dalej stanowisko ratownicze. Pełniąca obowiązki ratownika reaguje "ej no weź nie skacz". Ekipa ma ją w głębokim poważaniu. Pozostała część zespołu (trzy osoby) siedzi na plaży pod parasolem i nie reaguje.
Po dwudziestu minutach, ekipa przeniosła się na drugą stronę - tam są pale do których zacumowany jest pomost, i można wygodniej skakać.
Wszedłem z córką na pomost. Młoda podeszła do drabinek i skoczyła. Na nogi, niewielką odległość, pustą wodę i z moim nadzorem.

Ratownik (zmienił dziewczynę na stanowisku parę minut wcześniej), od razu podszedł i "ale tu nie wolno skakać".
Puściły mi nerwy i wygarnąłem co myślę o takim burdelu na obiekcie. O dziwo, chwilę później pojawił się szef zespołu i zaczął dopytywać w czym mam problem.
Też wygarnąłem.

I poszliśmy skakać z córką na drugą stronę pomostu. Potem widziałem że zmienili rozstawienie stanowisk, i pilnowali faktycznie żeby nie skakano w kąpielisko.

Nie jest mi wstyd. Jestem wkurzony, bo WOPR Sosnowiec był przez lata moją macierzystą jednostką. I strasznie jest widzieć do jakiego poziomu upadł.

kąpielisko

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 115 (123)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…