Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#84875

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Tunel pod przejazdem kolejowym. Niedługi: może 12 – 15 metrów, nieoświetlany, z prześwitem pośrodku. Wąski, mijasz się z samochodem na żyletki, próba przytulenia się do ściany może skutkować stratą lusterka, a po ostatnim remoncie nawierzchni - brak namalowanych pasów, co wcale nie ułatwia sprawy. Chodnik tylko po jednej stronie – wąski, na jedną osobę.

I tak jadę sobie pewnego pięknego, słonecznego dnia, wjeżdżam w tunel i gwałtownie hamuję. Chodnikiem pod tunelem idzie rodzinka. A dokładnie, to chodnikiem idzie tylko dwie osoby, pozostałe cztery beztrosko spacerują po jezdni.
Próbuję zjechać do środka, ale też jest to troszkę utrudnione – furgonetka z naprzeciwka robi to samo. Przystaję, mając nadzieję, że nic mi nie wjedzie w kuper, furgonetka przejeżdża, a ja dostrzegam powód jej dziwnego zachowania – drugą stroną, po jezdni (chodnika brak) idzie blond dziewczę w słuchawkach na uszach i robi bardzo oburzoną minę, jak pukam się w czoło patrząc na nią.

Powiedzcie, co trzeba mieć w głowie, by pchać się na jezdnię w nieoświetlonym tunelu. Kierowca jadący szybko, oślepiony słońcem, mógłby nawet nie zauważyć, czy to rodziny, czy to blond dziewczęcia...

Ja wiem, że to najkrótsza droga z mojego osiedla do miasteczka i na autostradę, ale właśnie znalazłam sobie objazd, żeby się więcej nie stresować...

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 111 (113)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…