Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#85018

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Znowu historia o piekielnych psach i ich właścicielu.

Niedaleko ode mnie, przy jednej z dróg powiatowych, które są bardziej uczęszczane, ktoś zaczął sobie budować na jesieni oraz w zimę i wieczorami oraz podczas dnia, gdy robotnicy wracali do domu, wypuszczał 2 psy, aby pilnowały terenu.

I tu zaczyna się piekielność i skrajna głupota - cała działka nie miała jeszcze zrobionego ogrodzenia, bramy oraz furtki (po wybudowaniu tych ostatnich i tak były niepodsypane, więc była pod nimi szpara wysoka na pół metra). Pan Hrabia natomiast wieczorami wyjeżdżał, zostawiając swoje pupile na posesji. W wyniku tego 2 wielkie, agresywne psy, z których jeden nie miałby problemu z powaleniem i zagryzieniem człowieka, biegały sobie po miejscowości, gdzie tylko zapragnęły, raz o mało mnie nie atakując, gdy biegałem późną porą.

Skarga poszła do sołtysa, lecz Pan Hrabia najwyraźniej uznał, że może mieć wywalone na wszystko. W międzyczasie skończył budowę płotu i pod koniec lutego podsypał bramę oraz furtkę, więc psy nie wychodziły. A przynajmniej tak myślałem - gdy wróciłem ze Słowacji, szedłem z moją dziewczyną na spacerze po chodniku przy tamtej właśnie drodze. Nagle widzę, że właściciel posesji gdzieś sobie jedzie, zostawiając otwartą bramę (w końcu musiałby potem przy powrocie podjąć tytaniczny wysiłek naciśnięcia przycisku na pilocie i czekać całą wieczność - 10 sekund - aż się ona otworzy), a psy, jakżeby inaczej, hasają sobie bez nadzoru po podwórku, wyskakując niemalże na chodnik i podbiegając ze szczekaniem i warczeniem do rowerzystów, którzy (podobnie jak my) przenieśli się na drugą stronę jezdni. Godzinę później, gdy wracaliśmy z dziewczyną, brama była nadal otwarta, a psy siedziały na podjeździe, warcząc, szczekając i podbiegając do każdego, kto się zbliżył.

Obecnie czekam, aż znowu będzie miała miejsce taka lub podobna sytuacja, aby ją nagrać i zgłosić na policję. Z właścicielem działki tak naprawdę nie ma kontaktu, a gdyby tym psom kiedyś odbiło i chociażby rzuciłyby się na dziecko wracające ze szkoły (czy nawet dorosłego), to dojdzie do tragedii.

psy

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 98 (118)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…