Miałem dziś bardzo ciekawy telefon.
Zadzwoniła do mnie była, z którą rozstałem się pół roku temu po tym, jak odkryłem, że mnie zdradza.
Zapytała, czy może się do mnie wprowadzić na jakiś czas, bo jej facet (ten, z którym mnie zdradzała i później się związała) ją "bardzo źle potraktował" - jak to ujęła - i wyrzucił z domu i nie ma się gdzie podziać, a na wynajem nie ma pieniędzy.
Najpierw ją wyśmiałem, a potem odpowiedziałem, że nie ma takiej opcji, że wiedziała, co robi, widziały gały, co brały i jak do zimy nie znajdzie żadnego lokum, to jej mogę dać karton po telewizorze, bo właśnie kupiłem.
Zanim się rozłączyła, usłyszałem szloch.
Zadzwoniła do mnie była, z którą rozstałem się pół roku temu po tym, jak odkryłem, że mnie zdradza.
Zapytała, czy może się do mnie wprowadzić na jakiś czas, bo jej facet (ten, z którym mnie zdradzała i później się związała) ją "bardzo źle potraktował" - jak to ujęła - i wyrzucił z domu i nie ma się gdzie podziać, a na wynajem nie ma pieniędzy.
Najpierw ją wyśmiałem, a potem odpowiedziałem, że nie ma takiej opcji, że wiedziała, co robi, widziały gały, co brały i jak do zimy nie znajdzie żadnego lokum, to jej mogę dać karton po telewizorze, bo właśnie kupiłem.
Zanim się rozłączyła, usłyszałem szloch.
była
Ocena:
238
(358)
Komentarze