Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#85042

przez (PW) ·
| Do ulubionych
O przedstawicielu mistrzów intelektu, którzy na zgubę społeczeństwa są również rodzicami.

Wybrałam się do kina na nowego Króla Lwa w wersji z napisami, zakładając, że będzie mniej lub nawet w ogóle dla dzieci w wieku poniżej 8 lat (film oczywiście też dostępny w wersji z dubbingiem).

Siedzę, oglądam, wzruszam się itd. (w końcu to ukochany film z dzieciństwa). Niestety dużą przyjemność z oglądania odebrał mi siedzący bezpośrednio za mną "tateł", który postanowił do kina na film z napisami zabrać synka, który był w takim wieku, że jeszcze nie potrafił czytać. Więc pan inteligentny inaczej, przez cały seans czytał chłopcu te napisy. Owszem, szeptem bo szeptem, ale cóż, ja mam bardzo dobry słuch, do tego wyczulona jestem na dźwięki, które nie są standardowe dla danej sytuacji.

Zwróciłam mu uwagę, że do kina przychodzi się oglądać film, a nie czytać dziecku napisy i czy mógłby zamilknąć, bo mi przeszkadza w oglądaniu i dodałam, że jak dziecko nie umie czytać, to trzeba było iść na wersję z dubbingiem (film świeżo na ekranach, więc nie ma problemu z dostępnością, jeśli chodzi o godzinę seansu), to stwierdził, że jestem chamska. Aha, no jakoś to przeżyję, przynajmniej już do końca filmu miałam w miarę spokój.

Dalej nie rozumiem tylko jaką przyjemność miało mieć dziecko z oglądania filmu w takich warunkach? Mam tylko nadzieję, że chłopiec ucząc się jak zachowywać w kinie i innych miejscach publicznych, nie będzie wzorował się tylko na swoim "mądrym" tatusiu.

Kino ojciec tateł napisy

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 106 (132)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…