Krótka historia z wakacji w Polsce.
Stałam sobie na przystanku i czekałam na autobus. Miałam wrażenie, że ludzie się na mnie dziwnie patrzą (chyba każdy wie, o co chodzi), więc postanowiłam sprawdzić swój makijaż, czy nic mi się nie rozmazało.
W tym celu wyciągnęłam puderniczkę z lusterkiem, otworzyłam ją, odwróciłam się, by dyskretnie sprawdzić, czy wszystko jest na swoim miejscu, uniosłam ją do poziomu twarzy i... jakaś dziewczyna wyrwała mi ją z ręki i uciekła.
Puder z MAC-a, za około 100 zł, zużyty w połowie.
Brak słów.
Stałam sobie na przystanku i czekałam na autobus. Miałam wrażenie, że ludzie się na mnie dziwnie patrzą (chyba każdy wie, o co chodzi), więc postanowiłam sprawdzić swój makijaż, czy nic mi się nie rozmazało.
W tym celu wyciągnęłam puderniczkę z lusterkiem, otworzyłam ją, odwróciłam się, by dyskretnie sprawdzić, czy wszystko jest na swoim miejscu, uniosłam ją do poziomu twarzy i... jakaś dziewczyna wyrwała mi ją z ręki i uciekła.
Puder z MAC-a, za około 100 zł, zużyty w połowie.
Brak słów.
Chciwość?
Ocena:
147
(261)
Komentarze