Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#85130

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Przeczytałam historię o robieniu zdjęć nad morzem i przypomniała mi się historia z zeszłego roku.

Wyskoczyliśmy na kilka dni do Mrzeżyna. Przy wejściu do portu stały dmuchane zamki, trampoliny, obok knajpki i bary, oraz taka mała klitka pewnego pana, który oferował zdjęcia turystów na kubkach, kartkach i na innych pamiątkach. Pan ten robił również sam zdjęcia, jako, że aparat miał przewieszony na szyi, nieśpiesznym krokiem przechadzał się po placu licząc, że turyści go zauważą i zechcą wydać u niego kupę kasy. Ze starszym synem byłam akurat na trampolinie, natomiast mój siostrzeniec z moim młodszym synem w wózku spacerowali nieopodal. W pewnym momencie usłyszałam bardzo niecenzuralne słowa, sporo osób się zaciekawiło o co chodzi.

Pan z aparatem bluzgał na mojego siostrzeńca, ponieważ ten szedł po chodniku na którym stała jego budka i zasłaniał reklamę. Kazał mu spier**lać z tym wózkiem jak najdalej. Pana serdecznie nie pozdrawiam, mieliśmy nieprzyjemną rozmowę, do której włączył się mój mąż i było niemiło. Jak najdalej od takich ludzi.

Wakacje morze piekielni sprzedawcy

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 112 (142)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…