Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#85166

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Miejsce akcji: wypożyczalnia samochodów Rent-a-car na lotnisku Chopina.
Osoby dramatu: nierozgarnięty Amerykanin, jeden człowiek obsługi oraz pozostali czekający, tj. rodzinka Azjatów i my...
Czas akcji - 30 minut i nadal biegnie...

Procedura wynajmu samochodu jest wszystkim mniej więcej znana: robisz rezerwację, musisz pokazać kartę kredytową na swoje nazwisko, dowód lub paszport, prawo jazdy i ruszasz. Całość nie ma prawa trwać dłużej niż 5 minut.

Ale nie, jeśli jesteś przedstawicielem spermocarstwa i co drugie słowo wtrącasz "I'm USA citizen"... Pan Amerykanin bowiem nie ma karty kredytowej, a przynajmniej nie na swoje nazwisko. Mimo to domaga się wydania samochodu, bo "I'm from USA". Impas trwa od 30 minut, a Amerykanin po wyczerpaniu innych argumentów zaczął dzwonić. Rozumiem, że w USA już mają jakąś technologię pozwalającą na wysłanie karty kredytowej przez komórkę?

Swoją drogą, nie wiem, dlaczego po prostu nie przepiszą rezerwacji na jego nazwisko? Może muszą uzyskać zgodę tej osoby? Nie wiem, no nie wiem, a czas biegnie i wyjazd na wakacje oddala się i oddala...

Miejsce akcji - jak wyżej.
Osoby dramatu: Azjaci i pan z obsługi...
Azjaci mówią po japangielsku, nikt ich nie rozumie...
Czas akcji: 40 minut i biegnie...

P.S. Ktoś pytał, jak się skończyła akcja z Amerykaninem. Doszła pani z tej samej wycieczki, przepisano na nią rezerwację, szczęśliwie miała kartę i prawo jazdy.

wypożyczalnia samochodów

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 97 (127)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…