Może to bardziej demotywator, a nie piekielna historia, ale lepiej sami oceńcie.
Od kilku lat wymagana jest od mieszkańców segregacja śmieci. Oczywiście wielu z nich tego nie robi i (podobno) takie zachowanie grozi mandatem.
Ale to jeszcze nie wszystko. Dzisiaj zauważyłem śmieciarkę i patrzyłem, co robią pracownicy. Zauważyłem, że do kontenera trafiają zarówno śmieci oznaczone jako „plastiki", jak i te oznaczone jako "papier". I to niesamowicie demotywuje. Bo po co ja mam segregować śmieci „niezmieszane”, skoro i tak trafiają do jednego wora?
A dlaczego uważam to wszystko za piekielne? Bo pamiętam czasy, kiedy nie było segregacji narzuconej odgórnie, a tylko kontenery typu dzwon i ludzie segregowali, ile się dało. Uważam, że lepiej jest edukować niż prawnie wymagać.
Od kilku lat wymagana jest od mieszkańców segregacja śmieci. Oczywiście wielu z nich tego nie robi i (podobno) takie zachowanie grozi mandatem.
Ale to jeszcze nie wszystko. Dzisiaj zauważyłem śmieciarkę i patrzyłem, co robią pracownicy. Zauważyłem, że do kontenera trafiają zarówno śmieci oznaczone jako „plastiki", jak i te oznaczone jako "papier". I to niesamowicie demotywuje. Bo po co ja mam segregować śmieci „niezmieszane”, skoro i tak trafiają do jednego wora?
A dlaczego uważam to wszystko za piekielne? Bo pamiętam czasy, kiedy nie było segregacji narzuconej odgórnie, a tylko kontenery typu dzwon i ludzie segregowali, ile się dało. Uważam, że lepiej jest edukować niż prawnie wymagać.
Ocena:
94
(140)
Komentarze