Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#85351

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Nie sądziłem, że firmy kurierskie zatrudniają takich analfabetów...

U moich rodziców jest pies. Duży pies. Kaukaz, 82 kg. Cholernie terytorialny, dlatego obcy mają generalnie zakaz wstępu na podwórko, psa trzeba wcześniej zamknąć w kojcu. W dodatku na bramce jest stosowna tabliczka informująca.

Ale do rzeczy. Kilka dni temu zamawiałem coś kurierem. Paczki z reguły idą do domu rodziców, bo tam zawsze ma je kto odebrać. Niemniej jednak zawsze nakazuję przekazać kurierowi pakiet informacji. Po pierwsze w danym dniu, z rana, ma się ze mną skontaktować, że przesyłka będzie doręczona plus orientacyjna godzina, bo a nuż rodzicom coś wypadnie. Druga, równie ważna, o ile nie ważniejsza kwestia: kategoryczny zakaz wchodzenia na podwórko na własną rękę.

Ktoś tych dwóch rzeczy nie przekazał kurierowi. Nie zadzwonił, nie wysłał żadnej wiadomości, że paczkę wtedy przywiezie. Może nie wiedział, nie wnikam. Ale drugiej rzeczy nie rozumiem. Przyjechał pod dom, stał dobrych kilka minut, trąbił, z tego, co wiem, wielokrotnie, dzwonił domofonem, nikt nie wyszedł - więc nikogo w domu nie było. Ale był chyba służbistą, więc postanowił przeskoczyć przez płot i jednak tę paczkę przy drzwiach zostawić.

Wyobrażam sobie jego minę, gdy przywitał go pies. Na szczęście kurier nie zrobił najgłupszej rzeczy na świecie i nie zaczął uciekać, bo wtedy miałbym pewnie prokuratora na karku. Stanął w bezruchu i czekał, chyba na zbawienie, które dotarło po kilku godzinach w postaci moich rodziców. Psa zamknęli w kojcu, paczkę zabrali, kuriera puścili wolno.

Ale historia ma swój ciąg dalszy.

Dzień następny, dzwoni do mnie ktoś z firmy kurierskiej. Oskarża mnie o zamach (!) na życie i zdrowie ich kuriera.

Pytam spokojnie, czy kurier dostał wszystkie informacje, które kazałem mu przekazać? Yyy, jakie informacje...

Pytanie kolejne, czy kurier jest analfabetą i nie potrafi przeczytać tabliczki na bramce? Jakiej tabliczki? Wysłałem zdjęcie. Przepraszamy, doszło pewnie do jakiegoś nieporozumienia. Taa, nieporozumienia, które mogło sporo kosztować kuriera...

Napis na tabliczce brzmi "Wejście bez zgody właściciela grozi śmiercią lub trwałym kalectwem”.

Skomentuj (31) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 159 (175)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…