Jestem autorką tekstu do jednej z popularnych piosenek, która kiedyś na okrągło leciała w radiu. Przyjaźniłam się z pewną artystką jeszcze od szkolnej ławy. Jako że kiedyś coś tam pisałam (nic poważnego, jakieś tam niszowe konkursy literackie itp.), zapytała, czy nie napisałabym jej tekstu do jednej z nowych piosenek. Ochoczo się zgodziłam. Tekst szybko był gotowy.
Psiapsióła wydała go w formie piosenki, autorstwo przypisując sobie. Jak zapytałam, czy nie mogłaby może przedstawić jego prawdziwego autora, odpowiedziała „A po co? Przecież twoje nazwisko i tak nikomu nic nie powie”.
No cóż…
Psiapsióła wydała go w formie piosenki, autorstwo przypisując sobie. Jak zapytałam, czy nie mogłaby może przedstawić jego prawdziwego autora, odpowiedziała „A po co? Przecież twoje nazwisko i tak nikomu nic nie powie”.
No cóż…
przyjaźń
Ocena:
108
(146)
Komentarze