"Bądź Polakiem, pisz poprawną polszczyzną"
I właśnie o polszczyźnie tu będzie. I poprawności - tej politycznej.
O ile świetnie rozumiem, dlaczego homoseksualistom nie podoba się, gdy ktoś nazywa ich "pedałami" - bo to zwulgaryzowana forma określenia "pederasta", które (ze starożytnej greki - παῖςἐραστής) oznacza specyficzną formę kontaktów homoseksualnych opartą na różnicy wieku, to nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego ostatnio w artykułach "politycznie poprawnych" nie używa się terminu "homoseksualista" czy "gej". Wszak nawet w nazwie "LGBT" literka "G" oznacza "Gay".
Jestem jeszcze w stanie zaakceptować formę "osoba homoseksualna".
Ale ostatnio i to w trzech niezależnych od siebie mediach zetknąłem się z formą "osoba nieheteronormatywna".
Przecież od tego aż oczy krwawią!
Jeszcze chwila i jako heteroseksualista zacznę się domagać nazywania mnie "osobą o poglądach penisosceptycznych" i każdą inną formę będę uważał za obraźliwą i wymagającą wytoczenia sprawy sądowej!
I właśnie o polszczyźnie tu będzie. I poprawności - tej politycznej.
O ile świetnie rozumiem, dlaczego homoseksualistom nie podoba się, gdy ktoś nazywa ich "pedałami" - bo to zwulgaryzowana forma określenia "pederasta", które (ze starożytnej greki - παῖςἐραστής) oznacza specyficzną formę kontaktów homoseksualnych opartą na różnicy wieku, to nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego ostatnio w artykułach "politycznie poprawnych" nie używa się terminu "homoseksualista" czy "gej". Wszak nawet w nazwie "LGBT" literka "G" oznacza "Gay".
Jestem jeszcze w stanie zaakceptować formę "osoba homoseksualna".
Ale ostatnio i to w trzech niezależnych od siebie mediach zetknąłem się z formą "osoba nieheteronormatywna".
Przecież od tego aż oczy krwawią!
Jeszcze chwila i jako heteroseksualista zacznę się domagać nazywania mnie "osobą o poglądach penisosceptycznych" i każdą inną formę będę uważał za obraźliwą i wymagającą wytoczenia sprawy sądowej!
Ocena:
180
(286)
Komentarze