Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#85557

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Od pół roku pracuję wożąc ludzi busem, coś jak taxi. Dziennie robię średnio 200 km. Sytuacje, jakie widzę na drogach to koszmar...

Stoję w korku przed czerwonym światłem, przede mną ze 4 auta (przejście dla pieszych z sygnalizacją jest 20 m dalej). Nagle pomiędzy moim busem a autem przede mną przeciska się matka, ciągnąc dziecko za rękę. Odruchowo nacisnęłam klakson, pani z dzieckiem aż podskoczyła, przyspieszyła i, będąc już na drugim pasie, zaczęła coś mówić i gestykulować w moim kierunku. I teraz niech zapali się zielone, kolumna samochodów rusza, a pani z dzieckiem pomiędzy autami. Tak ciężko podejść te 20 metrów i poczekać pół minuty na zmianę świateł?

Na przejście dla pieszych (bez sygnalizacji) wchodzą piesi. Ok, normalna rzecz. Fajnie by jednak było, gdyby wchodząc na przejście, rozejrzeli się, czy są bezpieczni. Niestety większość osób wbija na pasy w słuchawkach lub z telefonem w ręku. Auto nie zatrzyma się ot tak, nawet jeśli jedzie przepisowo, gdy nagle zza zaparkowanego auta wejdzie na jezdnię człowiek ze wzrokiem w telefonie.

Rowerzyści? Pikuś! Moda na hulajnogi to zło. Te gadżety traktowane są jak piesi, a jeżdżą z prędkością nawet 40 km/h. Mają pierwszeństwo na pasach. Taki dzieciak wbija pełną prędkością na pasy, jednocześnie trzymając smartfona w ręku.

Opisy takich sytuacji mogłabym mnożyć w nieskończoność, bo codziennie widzę kilka lub kilkanaście takich akcji.

Wiem, że to Piekielni, a nie portal do żalenia się, ale tu apel do Was. LUDZIE!!! Ogarnijcie się! Trochę wyobraźni, myślenia. Uczcie dzieci, jak się zachować na ulicy. Szanujcie swoje życie i nerwy kierowców.

Bezmyślność

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 136 (150)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…