Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#85578

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Ech Ferian, Ferian, przypomniałeś mi coś... Zabawnego? Piekielnego? Sami oceńcie:

Przez cały czas, jaki moja córka spędziła w przedszkolu, ja byłam pracującą samotną matką. Bywało różnie - były miesiące kiedy się nawet coś odłożyło, były takie, kiedy za 300 zł (alimenty) musiałam opłacić przedszkole i sama wyżyć (zapewniając dziecku śniadanie i obiadokolację, oprócz posiłków jadanych w przedszkolu).

Opłaty za przedszkole kształtowały się rozmaicie, zależnie od miesiąca, ale jedna pozycja była stała - Rada Rodziców, 40 zł. Niby nie do końca obowiązkowe, ale z tych pieniędzy finansowane były wycieczki, mikołajki, rozmaite inne imprezy - mnie nie interesowały już żadne nadprogramowe składki. Więc płaciłam twardo co miesiąc, powtarzając sobie, że nikt nie będzie mojemu dziecku teatrzyków sponsorował wbrew własnej woli.

Jednak pewnego miesiąca usłyszałam od sekretarki:

- Wie pani co, niech pani tej Rady nie opłaca. Chodzą do przedszkola dzieci, które mają oboje pracujących rodziców, dwa samochody i nie płacą. Jak kogoś stać na utrzymanie dwóch aut, to powinno go być chyba stać na opłaty?

Najspokojniej jak umiałam zgasiłam ją, że mnie czyjeś samochody i portfele nie interesują, ja postępuję jak uważam za słuszne.

Z jednej strony uchylanie się od opłat wydaje mi się piekielne. Ale zaglądanie ludziom do portfela i informowanie o jego zawartości obcą osobę chyba to przebija...

Przedszkola...

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 0 (30)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…