Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#85604

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Rzecz o piekielnym hobby mojego ojca.
Na dobrą sprawę nie wiem nawet, jak to nazwać. Zbieractwo cyfrowe?

Wszystko zaczęło się tak w roku 2006, gdy ojciec do komunijnego komputera kupił napęd DVD z nagrywarką. Mieliśmy (i nadal mamy) w domu sporo płyt z wszelakimi filmami i serialami, czy to z gazet czy z targu. Ojciec uznał, że koniecznie wszystkie oryginalne płyty należy pochować, a zamiast nich zrobić kopie - potrafił po pracy siedzieć całymi godzinami i robić kopie setek płyt (oj dużo tego mieliśmy...) czasem nawet 2 albo 3 razy. W tym czasie z komputera nie można było korzystać, bo "jeszcze coś mi popsujesz".

Jak się możecie domyślać, frustrowało to, a dodatkowo na płyty DVD szły straszne pieniądze. Skończyło się to, gdy ojciec kupił nagrywarkę z DVD. Myślałem ze będzie spokój, ale nie. Ojciec zaczął nagrywać co się tylko dało, po czym rzecz jasna nagrywał wszystko na płyty. Nagrywarka chodziła na okrągło i nagrywane było wszystko - filmy, skoki narciarskie, seriale, programy informacyjne, wiadomości, powtórki starych teleturniejów, które leciały na jakimś kanale. Szczytem chyba kuriozum była sytuacja, gdzie nagrywał jeden ze swoich ulubionych seriali - Allo Allo. Pomimo, że miał go nagranego na kasecie, oraz wszystkie odcinki na DVD, to nagrywał go jeszcze raz nagrywarką, po czym przenosił na płytę. Znowu to irytowało, bo gdy ja albo matka, lub w późniejszym czasie młodszy brat chcieliśmy coś obejrzeć, to się okazywało, że nie można nic przełączać, bo ojciec nagrywa Agrobiznes czy innego Makłowicza.

Znowu to trwało, aż tak w latach 2011-2012 ojciec przerzucił się na kolejne "hobby", czyli ściąganie wszystkiego co się dało z internetu. Wtedy ja już miałem osobny komputer, dość słaby, a mój zawłaszczył brat z ojcem, ale nadal potrafiło być to irytujące. Dla brata było irytujące, bo nie mógł nic zrobić w internecie jako, że ojciec ściągał non stop co popadło i zajmował tym całe łącze. Ściągane były filmy, gry, w które nigdy nie będzie grał, książki, wzory kluczyków do aut, tarcze strzeleckie w PDF, zdjęcia etykiet win, a nowym szczytem kuriozum było kolejne ściągnięcie i nagranie na płytę Allo Allo, które obecnie miał już na kasecie, na płycie, na płycie z nagrywarki oraz ściągnięte i nagrane na płytę z internetu.

Było to dla brata również irytujące, ponieważ ojciec tymi pierdołami zapychał cały dysk komputera, a usunąć nie można było, broń boże! Gdy po paru miesiącach zorientował się, że brat usunął część gier które ojciec ściągnął rok wcześniej i ich nie ruszył, to wpadł w szał. O ilości pościąganych wirusów nawet nie wspomnę. Oczywiście powolne działanie komputera nie było wynikiem wirusów i zapchanego dysku, tylko moją winą, bo "znowu wtykałem tam pazury", czytaj czasem go użyłem żeby wydrukować coś do szkoły. Dla mnie natomiast było to irytujące przez to, że w pewnym momencie ojciec pod moją nieobecność zaczął ściągać i magazynować swoje pierdoły na moim komputerze, bo na jego nie było już miejsca wobec czego musiałem założyć hasło i czyścić dysk z wszelkiego śmiecia.

Obecnie ojciec już nie ściąga plików, ponieważ znalazł sobie nowe, na razie nieszkodliwe hobby - kupowanie wszelkich tanich pierdółek z Chin na Ebayu, co co najwyżej może nieraz irytować tym, że np jakaś szuflada jest cała zawalona tandetnymi czytnikami kart SD, i raczej na tym na razie poprzestanie.
Na całe szczęście.

Dom

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 146 (164)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…