zarchiwizowany
Skomentuj
(12)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Spodziewam się kolejnego linczu i zminusowania, ale muszę wyrzucić to z siebie, bo to co opiszę jest wręcz technicznie niemożliwe.
Historia będzie o jednej z sąsiadek, mieszkającej pod opisywaną tu kilkukrotnie właścicielką ukochanych przeze mnie rottweilerek.
Bodajże dwa dni temu byłam mimowolnym świadkiem awantury na klatce schodowej. Piekielna sąsiadka wykrzykiwała, że :
- psice sikają w łazience
- że smród moczu czuć także na całej klatce schodowej
- że należałoby je uśpić, bo są głupie
Nie docierały do niej żadne tłumaczenia ani próby załagodzenia sytuacji. Nakręcała się coraz bardziej.
Nawet gdyby dochodziło do regularnego sikania w łazience przez psiny, to pierwsza czułabym ten smród. Po drugie musiałaby tam być niezła melina.
Nie wyśmiewam tu nikogo, ale może ta pani sama leje w gacie nie kontrolując tego co robi i zwala winę na biedne psiaki.
Sabina oraz Niunia (imiona zmienione, z pewnych względów) są wyprowadzane na spacery 4-5x na dzień i na pewno nie narżnęłyby w łazience, bo tam nie wchodzą.
Nie wiem jak mam określić tą sytuację. Dla mnie takie oskarżenia wzięte za przeproszeniem z dupy, podchodzą pod jakiś rodzaj demencji/ zaburzeń psychicznych.
Historia będzie o jednej z sąsiadek, mieszkającej pod opisywaną tu kilkukrotnie właścicielką ukochanych przeze mnie rottweilerek.
Bodajże dwa dni temu byłam mimowolnym świadkiem awantury na klatce schodowej. Piekielna sąsiadka wykrzykiwała, że :
- psice sikają w łazience
- że smród moczu czuć także na całej klatce schodowej
- że należałoby je uśpić, bo są głupie
Nie docierały do niej żadne tłumaczenia ani próby załagodzenia sytuacji. Nakręcała się coraz bardziej.
Nawet gdyby dochodziło do regularnego sikania w łazience przez psiny, to pierwsza czułabym ten smród. Po drugie musiałaby tam być niezła melina.
Nie wyśmiewam tu nikogo, ale może ta pani sama leje w gacie nie kontrolując tego co robi i zwala winę na biedne psiaki.
Sabina oraz Niunia (imiona zmienione, z pewnych względów) są wyprowadzane na spacery 4-5x na dzień i na pewno nie narżnęłyby w łazience, bo tam nie wchodzą.
Nie wiem jak mam określić tą sytuację. Dla mnie takie oskarżenia wzięte za przeproszeniem z dupy, podchodzą pod jakiś rodzaj demencji/ zaburzeń psychicznych.
Ocena:
-8
(32)
Komentarze