Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#85615

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Co do zachowań na drodze i wyprzedzania...

Krótki rys sytuacyjny. Tam gdzie mieszkałam na tamten moment, moje auto było dość rozpoznawalne, potrafiłam w poniedziałek usłyszeć, że byłam tam i tam w weekend, bo auto.
Do pracy miałam około 10 km ekspresówką. Pracował ze mną pewien 'Rosjanin' (mówią po rosyjsku ale jak powiesz, że z Rosji to się obrażają), z którym miałam dobre relacje do momentu kiedy coś mu się nie spodobało i zaczął mi dogryzać. Póki to były bzdury nie utrudniające pracy, miałam to gdzieś.

Wychodzę pewnego dnia z pracy i wracam do domu, dojeżdżam do BMW od wyżej wspomnianego, jedzie 80km/h, dopuszczalna jest setka, więc zaczynam wyprzedzanie. Zrównałam się z nim i jak na liczniku miałam już 120, to zdecydowałam że odpuszczam, bo jechaliśmy równo. Ja w hamulec i kierunek żeby wrócić za niego a... on też hamuje! Moje auto jest cięższe, więc jakbym nie zareagowała, to bym go zepchnęła do rowu.

Facet mógłby być moim ojcem, ale żeby mi dogryźć ryzykuje do tego stopnia. W ramach 'zemsty' kilka dni później w pracy opowiedziałam historię, że się go boje, że jeśli on chce się zabić to ok, ale ja konfliktów z pracy nie wynoszę po za nią. Zadziałało, do końca trzymał się na dystans. Rozmowy zdawkowo-służbowe.
Najlepsze jest to, że do dzisiaj nie wiem za co się obraził. Dobrze, że już tam nie mieszkam i nie pracuję.

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 102 (116)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…