Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#85631

przez ~decybel ·
| Do ulubionych
Historia w temacie zazdrości sprzed kilku lat.

Siedzimy na weselu kolegi, przy jednym stole paczka znajomych z osobami towarzyszącymi. Widzę, że ówczesna żona jednego z kolegów jest na niego zła. Siedzieli centralnie na przeciwko, więc zagaduję z uśmiechem:

- Ola, co się stało?
- Bo on się z tamta blondyną obcałowywał?
- Z którą?
- (tu Ola pokazała na puste krzesło obok mnie)
- Z Mileną?
- Tak!
Roześmiałem się.
- No daj spokój!

Otóż Milena to narzeczona naszego znajomego. Cmoknęli się z Darkiem na pożegnanie w policzek. Nie, nie odbyło się to gdzieś na uboczu, w cztery oczy, gdzie przypadkiem ktoś zobaczył. We czwórkę spotkali się na korytarzu i się pożegnali. Olce foch przeszedł gdzieś po 2 godzinach. 2 godziny wesela spieprzyła i sobie i Darkowi.

Kiedy indziej Darek opowiadał mi taką historię:
Zabrał listy ze skrzynki w bloku. Okazało się, że przez przypadek w ich skrzynce znalazł się list do sąsiadki. Podobno atrakcyjna babka, wysportowana. Darek położył ten list na szafce w przedpokoju, aby wychodząc podrzucić go do skrzynki albo bezpośrednio adresatce lub komuś z jej domowników. Oczywiście zanim to zrobił list zauważyła Olka i zrobiła mu awanturę, posądzając go o romans z wspomnianą sąsiadką. W pewnym momencie kłótni Darek nie wytrzymał i krzyknął "Skoro nie wierzysz w moją wierność, to chociaż w inteligencję uwierz- myślisz, że gdyby coś między nami było, to położyłbym ten list na wierzchu?"

Nie przypadkowo użyłem na początku sformułowania "ówczesna żona" - rok temu się rozwiedli, bo małżeństwo to nie miało sensu. Olka potrafiła robić awantury nawet o to, że Darek siedzi przy laptopie, zamiast spędzać z nią czas. Siedział, ponieważ handlował pewnym towarem na OLX, aby dorobić parę groszy do domowego budżetu, gdyż tylko on zarabiał na cały dom. Olka siedziała na bezrobociu, czekając na ofertę pracy w stylu "Służbowy samochód, praca po 4 h dziennie 5 dni w tygodniu, pensja powyżej 3000 netto", nie mając przy tym prawie żadnych kwalifikacji, nie licząc licencjatu zrobionego na Wyższej Szkole Zarządzania i Wszystkiego Najlepszego.

zazdrość

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 152 (162)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…