Chcę sprzedać samochód.
Dałem ogłoszenie na „gumowym drzewku”.
Jako kontakt podałem nowy nigdy nieużywany numer telefonu.
W ciągu kilku następnych godzin odebrałem kilkanaście telefonów od firm ubezpieczeniowych i naciągaczy na niby wypadek samochodowy.
Dziś ponowiłem ogłoszenie, tym razem byli szybcy jak nigdy.
Pierwszy telefon odebrałem w 5 sekund po klepnięciu entera.
A potem już poszła lawina.
Brak telefonów od kupców, ale to już wina co i za ile chcę sprzedać.
Edit:
Poddałem się, zostawiłem kontakt via e-mail tylko.
Potencjalni kupcy żądają pytania tą drogą.
PS. Zawsze w szufladzie mam kilka zapasowych numerów, za grosze.
Na „wyspach” nie trzeba rejestrować numerów.
Dałem ogłoszenie na „gumowym drzewku”.
Jako kontakt podałem nowy nigdy nieużywany numer telefonu.
W ciągu kilku następnych godzin odebrałem kilkanaście telefonów od firm ubezpieczeniowych i naciągaczy na niby wypadek samochodowy.
Dziś ponowiłem ogłoszenie, tym razem byli szybcy jak nigdy.
Pierwszy telefon odebrałem w 5 sekund po klepnięciu entera.
A potem już poszła lawina.
Brak telefonów od kupców, ale to już wina co i za ile chcę sprzedać.
Edit:
Poddałem się, zostawiłem kontakt via e-mail tylko.
Potencjalni kupcy żądają pytania tą drogą.
PS. Zawsze w szufladzie mam kilka zapasowych numerów, za grosze.
Na „wyspach” nie trzeba rejestrować numerów.
Ocena:
192
(212)
Komentarze