Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#85656

przez ~mamita ·
| Do ulubionych
Mam 23 wiosny na karku, ni to dużo, ni to mało.
Optymalnie bym powiedziała :D
Większość moich koleżanek jest dzieciata, zaręczona i siedzi w domu ciągnąc wszystkie możliwe zapomogi, zasiłki i wydając to na kosmetyczki i inwestowanie w same siebie.
Ja skończyłam licencjat, pracuję, a swojego chłopa (jesteśmy razem od czterech lat), widuję na weekendy, a co lepsze całkiem niedawno załapałam nową pracę.
O ja niedobra, jak się nasłuchałam od "koleżanek", że po co pracować jak można socjale ciągnąć, "tooo jest życie, a nie praca". "Chłop na weekend? Wrób go w dziecko, na pewno ci się oświadczy, ja tak swojego Marcinka załatwiłam!".
No i wpadłam, ale nie celowo. Nie, nie. Ot po prostu za dużo alkoholu, za dużo nieuwagi i szlag trafił zabezpieczenie.

Czy jestem na siebie zła?
Jak cholera, ale stało się. Jestem w ciąży, trudno.
Facet powiadomiony, oszczędności powoli się rozchodzą na wyprawkę.
Jakoś żyję.

Wydarzenia z mojego życia, które miały miejsce po odkryciu, że zamieniłam się w inkubator dla małego belzebuba (przysięgam, że jeśli będzie mieć mój charakter to urodzi się z ogonem i rogami):

1) Z chłopem wciąż nie mamy zamiaru razem mieszkać, po co? Bo dziecko? Nie chcę go trzymać przy sobie ze względu na dziecko. Dzięki cholernej gumce nasz związek podskoczył parę poziomów wyżej, ale my tego nie czujemy, więc po co się śpieszyć?
Reakcja znajomych maDek:
- Ale jak to nie będzie z tobą mieszkał?
- Pozwij go o alimenty!
- Po tobie jeszcze nie widać, prześpij się z jakimś biznesmenem i powiesz, że to jego!
- Ten twój Michał to jednak gnój, że cię tak zostawił(?)

2) Szef się delikatnie mówiąc wq&%wił. Był pewny, że specjalnie go tak załatwiłam, żeby ciągnąć ZUS i inne pierdoły. A tu zonk, zamiast L4 przyniosłam uśmiech i chęć dalszej pracy. Szef w porządku gość, ucieszył się, dogadaliśmy się, pozwolił mi czasem pracować z domu (bo w sumie mogę wykonywać pracę zdalnie), a ja zdeklarowałam się, że nawet po porodzie mogę pracować (nie aż tyle, ale zawsze coś.
Reakcja znajomych maDek:
- Jak to do pracy chodzisz?
- Pewnie lekarz ci L4 nie chciał wypisać, a to sk^%wiel.
- Ale jak to, ty chcesz pracować?
- Ale po co ci praca? Ja na twoim miejscu od razu bym pobiegła po zwolnienie!
Oprócz tego jedna z Karyn z uśmiechem mi wymieniła wszystkie socjale i zapomogi jakie mogę ciągnąć, a najlepiej to jakbym wpisała, że ojciec nieznany! Bo samotna matka, bo coś tam...

K^%wa nie o taką Polskę nic nie robiłam. Czy naprawdę najwyższą ambicją młodych polek jest złapanie faceta na dziecko i ciągnięcie socjalów? Młode dziewczyny, a robią z siebie utrzymanki na zasadzie "jak sebuś da to kupię", "jak pińcet wpłynie to kupię". Całe dnie robią szpachlę na twarzy, w której siedzą w domu jednym okiem zerkając na dziecko, a drugim zawzięcie wertując fejsa.
Żal mi patrzeć na te dziewczyny ich dzieci, które słowo "ku^wa" wyssały z mlekiem madki i w wieku 3 lat rzucają nim częściej niż zwykłym i prostym "mama", "tata".

zachodnia polska

Skomentuj (29) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 223 (267)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…