Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#85669

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Będzie o ustalaniu granic międzyludzkich.

Kilkanaście lat temu pracowałem w pewnej instytucji. Instytucja ta była ona podzielona na kilkanaście działów, z którego parę wchodziło w interakcję z naszym. Kierowniczką jednego z tych działów była - powiedzmy - pani Ela. Miała ona dość pewną pozycję w firmie, co skutkowało nieco aroganckim zachowaniem z jej strony. I to o ustaleniu granicy z panią Elą będzie ta historia.

Od dziecka należę do osób mających bardzo czuły zmysł powonienia. Wszelkie intensywniejsze zapachy powodują, że czuję się niekomfortowo i w ekstremalnych sytuacjach się zatykam. Na mojej liście najgorszych zapachów jest smród papierosów.

Jak się domyślacie pani Ela miała w zwyczaju przechadzać się tu i ówdzie z papierosem. Przez pewien czas dzieliliśmy pokój z innym działem do którego zaglądała pani Ela. Na moją uwagę, że byłbym wdzięczny za nieprzychodzenie do naszego pokoju z papierosem dostałem w odpowiedzi, że ona nie przychodzi do mnie, tylko do koleżanki.

Cóż, zagotowałem się. Poczekałem aż wróci do swojego pokoju i poszedłem porozmawiać 1:1. Stanowczo nakreśliłem swoje oczekiwania co zostało skomentowane - mniej więcej oddając treść - "o już tam panu ten dym tak nie przeszkadza...". Skoro tak to odparłem, że moje pierdy też chyba nie będą pani przeszkadzać jak przyjdę popatrzeć sobie przez okno. Kobieta się popłakała, ale uzyskałem to co chciałem. W moim towarzystwie nigdy więcej nie pojawiła się z papierosem.

Kto był piekielny oceńcie sami.

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 0 (26)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…