Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#85695

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Czytam piekielnych od dawna, a dziś postanowiłem popełnić tekst, by inni mogli poczytać.
A chyba będzie o czym, bo będzie o pracownikach. Nowych, a nawet takich niedoszłych.

Pracuję w zakładzie produkcyjnym i od kilku lat jestem tam mistrzem, a od kilku miesięcy mam w obowiązkach przyjmowanie pracowników do pracy tzn. rozmowy kwalifikacyjne i po przejściu takiej rozmowy i podpisaniu umowy z pracownikiem, wdrożenie go w pracę.
Powiem szczerze, mam już tego po woli dość.
Pracownicy ci dzielą się na kilka grup:
- wygórowane wymagania - wiem, że u nas kokosów nie oferują, ale gdy przychodzi facet, o wykształceniu piekarza, z żadną wiedzą w zakresie przyszłej pracy (podstawowa znajomość rysunku technicznego, znajomość przyrządów pomiarowych) i informuje nas, że jego warunkiem jest zarobek minimum 3,5 tys na rękę na okresie próbnym to nie wiem śmiać się czy płakać.
- pracownik widmo - wysyła CV, umawia się na spotkanie i nie przychodzi. Często dzwoni, że coś tam coś tam i jutro on będzie na pewno. Przychodzi jutro, ale kandydat już nie.
- pracownicy krótkoterminowi - ci mnie najbardziej wk....ją. Kandydat prześwietlony, zapoznany z miejscem pracy i warunkami kierowany jest na badania wstępne. Pierwszy dzień w pracy szkolenie jakościowe i BHP razem około 4 godzin, potem pobiera odzież roboczą, dostaje szafkę i do zobaczenia następnego dnia. Następnego dnia przejmuje go ja, instruktaż stanowiskowy, przydzielenie opiekuna/nauczyciela, wydanie środków czystości, pobranie narzędzi i do roboty.

Niestety pracowników, którzy dotrwali do końca okresu próbnego od momentu gdy zacząłem się tym zajmować jest 1, słownie jeden na kilkunastu, którzy byli zatrudnieni. Główne powody, że już nie pracują to w ciągu trzech miesięcy trzy razy na zwolnieniu lekarskim (młode chłopaki po 20 lat). Kolejni znikają na kilka dni nawet tydzień i potem przychodzi taki i mówi, że on odrobi. Są też tacy, którzy sami rezygnują bo znaleźli lepszą pracę (tylko jeden na kilku, od razu poinformował, że gdy dostanie się do wojska od nas odejdzie).

Ewenementem było dwóch takich. Jeden zakończył u nas pracę na pobraniu odzieży. Następnego dnia już się nie pojawił.
Drugi z kolei, zaczął pracę na maszynie, popracował jeden dzień, następnego dnia zadzwonił i poinformował, że praca mu się podoba, nie przeszkadzają mu warunki pracy ale jakoś nie widzi się tu za 25 lat i dziękuje.
Ja też wszystkim takim dziękuję.

Edycja: dodam bo widzę pytania, praca jako operator maszyn, 5 dni po 8 godzin. Kandydaci wiedzą na czym będzie polegała ich praca i jakie będą otrzymywać wynagrodzenie i wyrażają na to zgodę. Brak przekroczeń NDN i NDS.

zakład produkcyjny

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 77 (117)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…