Park linowy.
Byłam z rodziną, w obiekcie były 3 trasy. Jedna dla maluchów, jedna dla większych dzieci i największa dla dorosłych, która również była najwyżej.
Wokoło masa dzieci.
Weszłam na trasę dla dorosłych, a rodzinka dopingowała z dołu.
Jestem gdzieś w połowie i zatrzymałam się żeby odsapnąć. Patrzę, a bezpośrednio pode mną (kilka metrów byłam nad ziemią) facet idzie za swój samochód i leje.
Nieważne, że miał bezpłatne toalety za rogiem, a wszędzie dookoła las. Nieważne, że dzieciaki biegają.
A brak wyobraźni potwierdził tym, że jak mu krzyknęłam z góry, że go widać z wackiem w ręku, to nawet nie zareagował. Nie wpadł na to, że ludzie mogą być też nad...
Byłam z rodziną, w obiekcie były 3 trasy. Jedna dla maluchów, jedna dla większych dzieci i największa dla dorosłych, która również była najwyżej.
Wokoło masa dzieci.
Weszłam na trasę dla dorosłych, a rodzinka dopingowała z dołu.
Jestem gdzieś w połowie i zatrzymałam się żeby odsapnąć. Patrzę, a bezpośrednio pode mną (kilka metrów byłam nad ziemią) facet idzie za swój samochód i leje.
Nieważne, że miał bezpłatne toalety za rogiem, a wszędzie dookoła las. Nieważne, że dzieciaki biegają.
A brak wyobraźni potwierdził tym, że jak mu krzyknęłam z góry, że go widać z wackiem w ręku, to nawet nie zareagował. Nie wpadł na to, że ludzie mogą być też nad...
Park linowy
Ocena:
137
(149)
Komentarze