Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#85896

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Poniedziałek wieczór, jadę tramwajem z lubym, za nami siedzi jakaś babka (B) i facet (F), rozmawiają. Zrywki rozmów, bo całości nie pamiętam, całość okraszona przekleństwami, które wycięłam. ;)

B: Ona myślała, że ta butelka to na picie, ale ja teraz nie piję. No, ale w czwartek się naje*ię.
B: No, dostałam raz mandat 400zł, bo nie miałam biletu.
F: Co? 400zł? Ale gdzie, tu, w Szczecinie?
B: Ta, niedziela była, inna taryfa. Do dzisiaj nie zapłaciłam, niech se nie myślą.
F: Ale weź zapłać, oni mogą ci to z kasy zabrać, 500+ masz?
B: Ta.
F: A nie, z tego chyba nie mogą.
B: No, bo to na dzieci.
F: A alimenty, rodzinne?
B: Mam.
F: Ale z tego chyba też nie. A pracujesz?
B: Nie.
F: A kto teraz z dziećmi siedzi?
B: Ciotka, nic nie robi, to się dziećmi zajmuje.

Plac Rodła, wysiadam. Musiałam spojrzeć, jak wygląda ta matka roku, bo po jej słownictwie w życiu bym nie pomyślała, że ma dzieci. Wychodzę, rzucam okiem, wygląda normalnie. Nie jak bizneswoman, nie jak menel, jak zwykła kobieta w zimowej kurtce, z torebką.

I tylko dzieci żal.

tramwaj

Skomentuj (27) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 101 (143)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…