Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#85907

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jadę sobie po zmroku zwykłą międzymiastową, między mniejszymi miastami. Droga spokojna, z naprzeciwka jedzie TIR.

Pamiętam jeszcze z egzaminu, że należy nie patrzeć się w światła pojazdu, ale w przestrzeń obok, która jest naszym kawałkiem drogi.

Niestety tir mi tego nie ułatwia. Zjeżdża na przeciwny pas. "Oho, jakiegoś cichociemnego rowerzystę wyprzedza", myślę. Ale nie. Tir zatrzymuje się na swoim lewym pasie i włącza awaryjne. Kierowca wysiada i gdzieś sobie idzie. Świateł mijania nie wyłączył.

A ja co? Dojeżdżam do stojącego tira i mam jego światła prosto w oczy. Nie widzę czy mogę ominąć lewym pasem, nic nie widzę oprócz tych cholernych świateł.

Na szczęście kierowca zjawia się po minucie i co robi? Nie, nie wyłącza świateł ani nic z tych rzeczy, zaczyna kierować ruchem, dając sygnały abyśmy oślepieni jego światłami omijali go lewym pasem.

Dlaczego nie zatrzymał się na swoim pasie? Dlaczego nie zostawił świateł pozycyjnych? Gdzie tu sens?

Międzymiastowa w nocy

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 158 (172)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…