Znalazłam w skrzynce awizo. Nic nie zamawiałam, a jeśli już to zawsze wybieram paczkomat lub kuriera, ale skoro już jest to wybrałam się na pocztę. Są tam gazety, zabawki, lodówka z napojami, słodycze, książki, mega długa kolejka i dwa okienka, z czego przeważnie tylko jedno czynne.
Po odstaniu 15 minut, nadeszła moja kolej. Obsługiwała mnie starsza pani, w wieku około emerytalnym. Witam się grzecznie, podaję awizo i słyszę:
- Z Chin?
- Słucham?
- No czy z Chin paczka?
- Nie wiem skąd, bo nie wiem co to za paczka.
- Ale ja pytam, czy zamawiała pani z Chin?
- Ja nic nie zamawiałam, więc nie wiem skąd jest paczka.
- Ale ja pytam czy z Chin, bo będę wiedziała gdzie szukać.
- A ja pani tłumaczę, że nie wiem skąd jest paczka, bo żadnej się nie spodziewałam, nic nie zamawiałam.
Kolejka dyszy mi w kark, a gdzieś z oddali słychać "Grażyna po prostu idź poszukaj".
Pani wysapała pod nosem coś w stylu "o boże", westchnęła ciężko i zniknęła na zapleczu.
Wróciła po niecałej minucie z paczką, więc tak ciężko jednak znaleźć nie było.
Ukrytej kamery nie zauważyłam, więc to chyba na poważnie. A paczka nie była z Chin, tylko z Warszawy.
Po odstaniu 15 minut, nadeszła moja kolej. Obsługiwała mnie starsza pani, w wieku około emerytalnym. Witam się grzecznie, podaję awizo i słyszę:
- Z Chin?
- Słucham?
- No czy z Chin paczka?
- Nie wiem skąd, bo nie wiem co to za paczka.
- Ale ja pytam, czy zamawiała pani z Chin?
- Ja nic nie zamawiałam, więc nie wiem skąd jest paczka.
- Ale ja pytam czy z Chin, bo będę wiedziała gdzie szukać.
- A ja pani tłumaczę, że nie wiem skąd jest paczka, bo żadnej się nie spodziewałam, nic nie zamawiałam.
Kolejka dyszy mi w kark, a gdzieś z oddali słychać "Grażyna po prostu idź poszukaj".
Pani wysapała pod nosem coś w stylu "o boże", westchnęła ciężko i zniknęła na zapleczu.
Wróciła po niecałej minucie z paczką, więc tak ciężko jednak znaleźć nie było.
Ukrytej kamery nie zauważyłam, więc to chyba na poważnie. A paczka nie była z Chin, tylko z Warszawy.
Ocena:
113
(141)
Komentarze