Moja znajoma pracuje na pogotowiu stomatologicznym jako asystentka i opowiedziała mi taką historię.
W dyżurce mają leki, które mogą od razu podać pacjentowi.
Pewnego dnia zgłosiła się do nich kobieta z silnym bólem i chyba krwotokiem.
Przyjęły kobietę, choć oczywiście swoje musiała odczekać, a koleżanka zaproponowała żeby od razu dać jej ten lek, który miał zostać jej przepisany, bo był w szafce z przeznaczeniem dla pacjentów.
Na co usłyszała "a niech się przejdzie do apteki, co babie będziemy ułatwiać".
Oczywiście to nie pierwsza jak się domyślam taka sytuacja, ale z początku pracy koleżanki, więc dobrze ją zapamiętała.
W dyżurce mają leki, które mogą od razu podać pacjentowi.
Pewnego dnia zgłosiła się do nich kobieta z silnym bólem i chyba krwotokiem.
Przyjęły kobietę, choć oczywiście swoje musiała odczekać, a koleżanka zaproponowała żeby od razu dać jej ten lek, który miał zostać jej przepisany, bo był w szafce z przeznaczeniem dla pacjentów.
Na co usłyszała "a niech się przejdzie do apteki, co babie będziemy ułatwiać".
Oczywiście to nie pierwsza jak się domyślam taka sytuacja, ale z początku pracy koleżanki, więc dobrze ją zapamiętała.
Ocena:
105
(123)
Komentarze