Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#86098

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Za mną już prawie 10 miesięcy mieszkania w bloku. Już nie mogę się doczekać, aż mój dom się postawi, bo sąsiedzi tu to zło. Abo to ja jestem przewrażliwiona.

Po przeprowadzce z drugiego końca kraju nie przerejestrowałam samochodu. Według prawa nie mam takiego obowiązku, jeśli mam czasowy wynajem, a nie pobyt stały.
Tak więc moje auto jako jedynie na parkingu ma tablice spoza miasta. I baaaardzo to przeszkadza jednej sąsiadce. Tak bardzo, że wzywa policję, straż miejską, obkleja auto naklejkami, nawet wysmarowała mi szybę pomidorem. Do tego krzyczy do nas z balkonu, że nie mamy prawa tu parkować, a tym bardziej wyrzucać śmieci. Policja stwierdziła, że nie będą brali na poważnie zgłoszeń od tej pani na nas, straż miejska powiedziała to samo. Ja jednak mam strach, że moje auto w końcu zostanie zniszczone.

A moje auto to 30-letni klasyk w kolorze strażackiej czerwieni,do tego na obcych blachach, więc dość charakterystyczny. Dla zabezpieczenia mam więc w aucie dwie kamerki, które nagrywają 24h. Sąsiadka jest o tyle cwana, że jeśli robi coś przy moim aucie to tylko wtedy, gdy jest mróz i szyba jest zamarznięta, więc kamery nie widzą dokładnie sprawcy.
I tu najbardziej piekielna część tej historii. Policja nie zrobi NIC, dopóki nie złapiemy pani na gorącym uczynku. Pani może więc porysować auto, przebić opony i zrobić co jej się tylko podoba. I dopóki jej nie złapiemy za rękę lub nie nagramy, to jest bezkarna.

Drugim problemem jest palenie papierosów na klatce schodowej. W mieszkaniu czuję dym, bo ktoś metr od moich drzwi pali, przyniósł sobie nawet swoją popielniczkę, którą chowa za rurami. (Każde mieszkanie ma balkon, w łazienkach każdy ma wentylacje).
Wywieszałam kartki na tablicy ogłoszeń z kulturalną prośbą o zaprzestanie. Kartki tego samego dnia znikały. Po kilkunastu kartkach zadzwoniłam do spółdzielni, niech oni dadzą kartkę z pieczątką, skoro moja nie działa. Miła pani ze spółdzielni już na drugi dzień rozkleiła kartki na klatce schodowej w wielu miejscach. One również zniknęły tego samego dnia, a ja nadal czuję dym w mieszkaniu. My z narzeczonym też palimy, ale tylko na balkonie lub poza domem.

Jest jakiś sposób na takie sąsiedzkie mendy? Muszę wytrzymać na wynajmie jeszcze jakiś czas.

wynajem sąsiedzi

Skomentuj (33) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 132 (146)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…