Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#86119

przez ~jhhjgjh ·
| Do ulubionych
Lekceważące podejście do swojego życia i zdrowia.

Moja kobieta ma na swoje życie i zdrowie tak wyj***ne, że bardziej chyba się już nie da. Głowa albo brzuch boli ją tak średnio 4 na 7 dni w tygodniu. Do lekarza nie pójdzie, bo "a co mi lekarz powie?" No jak to słyszę, to mi się nóż w kieszeni otwiera. To nie wszystko. Po przejściu 100 metrów ma zadyszkę i serce jej wali jakby maraton zrobiła, ewidentnie coś z układem oddechowym albo krążenia. Dodam, że nie pije, nie pali i odżywia się normalnie. Mówię za każdym razem:

- Idź do lekarza, k***a mać, zanim się przekręcisz w wieku 32 lat! - mówię ostro, bo delikatnie mówiłem przez ostatnie 3 lata i nie docierało.
- No i co mi lekarz powie?

No kurrrrr! W zeszłe wakacje byliśmy w górach, bo bardzo lubi góry. Sama zauważyła, że jej wydolność ostro spadła, bo dawniej chodziła po górach bez problemu, a teraz postój co kilkanaście kroków. Ja z kolei chodziłem przejęty tym co zrobię jak ona zaraz zawału dostanie albo zapaści jakiejś.

- Sama widzisz, że jest coś nie tak. Idź do lekarza.
- No a co mi lekarz powie?

Jak grochem o ścianę. W tym roku znowu planujemy między innymi urlop w górach i postawiłem ultimatum, że jak się dokładnie nie przebada to nigdzie nie jedziemy. Nie mógłbym sobie wybaczyć jakby coś się jej stało i nie byłbym w stanie jej pomóc. Kocham ją, jest dla mnie wszystkim. Boli mnie, że nie mogę nic z tym zrobić, bo jak mam zmusić dorosłą kobietę żeby do lekarza poszła? Nie jestem w stanie pojąć jak można tak lekceważąco traktować swoje życie i zdrowie.

zdrowie

Skomentuj (23) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 121 (133)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…