zarchiwizowany
Skomentuj
(4)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Dziś, na wejściu do Kauflanda (chleb się nam skończył) kazano nam wsadzić ręce do urządzenia, które coś tam na nie psiknęło. Podobno dezynfekcja.
ALE:
Nikt z osób naganiających do "dezynfekcji" nie poprosił nas o UMYCIE rąk. Myliśmy oczywiście rano (ok. 9, zakupy ok 10) ale obsługa o tym nie wiedziała. A dezynfekcja powinna być KOŃCOWYM a nie JEDYNYM etapem dbania o higienę dłoni.
Ale Kaufland ludzki pan, dba o swoich pracowników, dając im złudne poczucie bezpieczeństwa.
ALE:
Nikt z osób naganiających do "dezynfekcji" nie poprosił nas o UMYCIE rąk. Myliśmy oczywiście rano (ok. 9, zakupy ok 10) ale obsługa o tym nie wiedziała. A dezynfekcja powinna być KOŃCOWYM a nie JEDYNYM etapem dbania o higienę dłoni.
Ale Kaufland ludzki pan, dba o swoich pracowników, dając im złudne poczucie bezpieczeństwa.
Sklep
Ocena:
-15
(21)
Komentarze