Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#86287

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia opowiedziana mi wczoraj przez koleżankę. Okołowirusowa.

Zacznę od tego. Co roku w kwietniu w Mediolanie w ramach Milano Design Week organizowane są największe na świecie targi wnętrzarskie Salone del Mobile. Wzdłuż targów meblowych odbywają się również wystawy EuroCucina (gdzie nowe produkty prezentują projektanci/producenci sprzętu AGD, mebli kuchennych i armatury), Bagno (czyli wszystkie produkty okołołazienkowe) oraz EuroLuce (oświetlenie).

Koleżanka pracuje w dużym koncernie produkującym sprzęt AGD i jako że jest jednym z kierowników marketingu, kopnął ją zaszczyt organizowania wystawy swojej firmy w ramach tegorocznej EuroCuciny. Miała to robić razem z dwojgiem innych pracowników. Spędzili nad tym kilka miesięcy, wszystko było dopięte na ostatni guzik: showroom w mieście, stoisko na targach, wydarzenie dla prasy, wieczorny bankiecik i co tam jeszcze. I wydarzył się wirus.

Wszystkie europejskie wiosenne targi zostały odwołane lub przeniesione na jesień (co ma sens), z wyjątkiem Salone, które ma odbyć się już w czerwcu, w dodatku zbiegnie sie w czasie z Fashion Weekiem. Plan bardzo ambitny, ale Włosi najwyraźniej uznali, że dadzą radę. Ekipa koleżanki zaczęła przenosić wystawę na czerwiec.

Kilka miesięcy temu koleżance zmienił się szef. Dotychczasowy (bardzo miły facet - jako że ta firma jest jednym z naszych klientów, miałam okazję poznać go osobiście, właśnie podczas targów) zmienił pracę i przyszedł nowy, ambitny Pan Dyrektor. Pan Dyrektor jest jedną z osób, o których eufemistycznie mówi się, że mają "trudny charakter". Do tego stopnia, że koleżanka jest na etapie szukania sobie innego stanowiska w strukturach firmy, żeby tylko nie musieć z nim dłużej pracować.

Po wybuchu epidemii w Niemczech firma koleżanki, podobnie jak wiele innych, wprowadziła środki bezpieczeństwa: zakaz jakichkolwiek podróży służbowych, kto może niech pracuje z domu, zakaz zebrań oraz chodzenia grupami do kantyny.

Pan Dyrektor nie zastosował się jednak do wytycznych i jakiś tydzień (może półtora) temu zwołał zebranie całego działu, żeby przedyskutować strategię na najbliższe miesiące z uwzględnieniem nowej daty targów. Koleżanka z ekipą zdają relację, jak przebiegają przygotowania, informują go jednak, że jest spore ryzyko, iż nic z tego nie będzie - lokalizacje zarezerwowane na kwiecień nie są w czerwcu dostępne, trzeba poszukać nowych, a pewnych rzeczy nie da się zrobić telefonicznie i mailowo, trzeba być na miejscu i ogarniać sprawy osobiście, co w obecnej chwili nie jest możliwe ze względu na obowiązujący w firmie zakaz podróży oraz bardzo ograniczone możliwości przelotu.

Co na to Pan Dyrektor? Że on jak najbardziej zdaje sobie sprawę z obowiązującej polityki firmy i nie wymaga od nikogo, żeby ją łamać i odbywać podróże służbowe wbrew zakazowi. Mają wziąć tydzień urlopu i jechać prywatnie. Jeśli nie mają czym dolecieć, zorganizować sobie samochód i jechać samochodem. Pracownikom na takie dictum opadły szczęki, ktoś zaproponował, żeby może Pan Dyrektor zaświecił przykładem i pojechał tam sam, skoro uważa, że to taki dobry pomysł, bo nikt tu nie jest nienormalny i nie będzie ryzykował i narażał swojego zdrowia w imię pokazu piekarników. Odpowiedź Pana Dyrektora, że tak powiem, klasyczna - jeżeli komuś się nie podoba, nie ma obowiązku pracy w tej firmie. On ma swoje oczekiwania, które oni mają spełnić. Opinię tę wygłosił przy 17 osobach.

Po zebraniu większość pracowników stwierdziła, że mobbing mobbingiem, ale pan trochę przekroczył granice i w zasadzie otarł się o kryminał, więc wypadałoby to zgłosić. Poszli do HR. Jak się Pan Dyrektor tłumaczył? Że to przecież żart taki był, on tego nie mówił na poważnie. No jeśli ktoś poczuł się urażony, to on oczywiście przeprasza (non-apology level polski celebryta), ale zaskoczony jest, jak bardzo jego pracownikom brakuje poczucia humoru i dystansu. I się sprawa rozeszła po kościach.

A w piątek firma podjęła decyzję o oficjalnym wycofaniu się z udziału w targach, które, jak wieść gminna niesie, zapewne i tak się w tym roku nie odbędą.

targi

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 117 (125)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…