Mieszkam za granicą. Liczba zachorowań koronawirusowych dziennie sięga ponad 1000.
W firmie męża ostatnio pojawiła się informacja, że żona jednego z pracowników jest chora, wynik pozytywny.
Co zrobił szef? Zakazał pracownikowi mówić komukolwiek i oczywiście kazał normalnie do pracy przychodzić! Oczywiście wydało się przez przypadek, żony chłopaków znają się prywatnie i czasem zaglądają do siebie na kawę. W chwili, kiedy się wydało, pracodawca zwołał zebranie i poinformował pracowników, że z tym koronawirusem to był żart i nikt nie jest chory. Pracujemy normalnie.
No cóż, jakoś nie jestem pewna, że to był żart, rozmawiałam z żoną kolegi...
W firmie męża ostatnio pojawiła się informacja, że żona jednego z pracowników jest chora, wynik pozytywny.
Co zrobił szef? Zakazał pracownikowi mówić komukolwiek i oczywiście kazał normalnie do pracy przychodzić! Oczywiście wydało się przez przypadek, żony chłopaków znają się prywatnie i czasem zaglądają do siebie na kawę. W chwili, kiedy się wydało, pracodawca zwołał zebranie i poinformował pracowników, że z tym koronawirusem to był żart i nikt nie jest chory. Pracujemy normalnie.
No cóż, jakoś nie jestem pewna, że to był żart, rozmawiałam z żoną kolegi...
Ocena:
92
(104)
Komentarze