Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#86433

przez ~ReturnApif ·
| Do ulubionych
Jakiś czas temu firma, która wynajmowała drugi dom moich rodziców, wypowiedziała najem. Otworzyło mi to ścieżkę do samodzielności, nie wahałam się i po paru dniach zaczęłam generalny remont. Dom został podzielony parę lat temu na 6 mieszkań, każdy z osobnym wejściem, ponieważ jego lokalizacja znajduję się w ścisłym centrum miasteczka. Za zgodą wszystkich mieszkańców podwórko (pomijając fakt, że jest własnością moich rodziców i nie musieli mieć zgody mieszkańców), zostało przerobione na miejsca parkingowe. Firma, która wynajmowała od około 4 lat dom, nie korzystała z tego parkingu.

Jakież było zdziwienie gdy nagle trafił tam mój samochód. Ponieważ mieszkańców ten fakt bardzo zaintrygował, bo zaczęłam stawiać na ich miejscach parkingowych samochód, postawili z dnia na dzień dwie blokady parkingowe. Aby bardziej uprzykrzyć mi parkowanie, jedna z sąsiadek pomimo "rezerwacji" miejsca, samochód postawiła obok swojej blokady. Moi rodzice to spokojni ludzie, nie lubią konfliktów, dlatego powiedzieli mi abym stawiała auto na wolnym jeszcze miejscu...

Pojechałam do rodziców na weekend i kolejne zdziwienie w niedzielny wieczór. Wszystkie miejsca były objęte blokadami, a na blokadach wisiały tabliczki napisane markerem z numerami rejestracyjnymi samochodów. Przez brak możliwości zaparkowania, moje auto wylądowało paręset metrów od domu. Rano powiadomiłam o tym fakcie tatę, który zjawił się tuż po tym jak wróciłam z pracy. Oznajmił mi, że jutro wszystkim się zajmie. Nazajutrz zadzwonił do firmy zajmującej się ogrodzeniami, usunął wszystkie blokady, poprosił mieszkańców o usunięcie z placu samochodów (ich oburzenie można napisać w oddzielnej piekielności). Po paru dniach podwórko zostało ogrodzone tak, że mieszkańcy mają jedynie swobodny dostęp do wejścia na piechotę do swoich mieszkań, natomiast ja mam ogrodzony parking :)

Ps. Jeden z mieszkańców, ten który zainicjował blokady, nie chciał usunąć swego auta, została wezwana policja, a jego auto zholowane na jego koszt.

Pod Warszawą

Skomentuj (56) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 171 (225)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…