Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#86483

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dziś będzie o obowiązku noszenia maseczek w miejscu publicznym oraz rękawiczek w sklepach.

Sytuacja z początków koronawirusa w Polsce. Jadę prawie pustym autobusem, do którego na jednym przystanku wsiada starszy pan. Ma na sobie maseczkę, szkoda tylko, że opuszczoną pod brodę. Ale pomyślałam, że może jak zajmie miejsce to założy maseczkę normalnie. O ja naiwna. Pan zaczął kaszleć, tak porządnie, że nie można byłoby go pomylić z gruźlikiem. Kaszle tak przez 5 minut, przestaje, zakłada normalnie maseczkę na usta i nos.

Sytuacja z wczoraj. Zaszłam do sklepu, zrobić tygodniowe zapasy. Razem ze mną weszła Pani, dosyć młoda, po trzydziestce. Miała założoną maseczkę na usta, tylko. Nos miała okryty. Dobrze, że chociaż miała rękawiczki, chociaż i ich przy płaceniu się pozbyła, bo ciężko jej było wyjąć kartę.

Wracam ze sklepu, jako że pogoda wczoraj była przepiękna widziałam po drodze dużo rodzin z dziećmi na spacerach. Po blokiem zobaczyłam tatusia trzema synami. Najmłodszy miał z 3-4 lata, jednak dwa pozostali mieli bliżej do 10 albo ponad. Tatuś miał maseczkę idealnie założoną, pilnował dzieci, które były bez maseczek.

Pomijając to, czy dzięki maseczkom się nie zarazimy, trwa właśnie nieprzyjemny okres dla alergików. Sama kicham, trochę kaszlę od końcówki lutego, bo jestem uczulona na pyłki. Jednak sama nie wiem, czy to wina alergii czy mam wirusa, który przechodzi łagodnie. Aż tak ciężko jest zastosować się do zaleceń, aby w razie czego nie zarażać innych?

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 108 (122)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…