Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#86506

przez ~Diablak ·
| Do ulubionych
W okresie obecnej pandemii dużo mówi się o przemocy domowej. Opowiem więc moją historię – morał na końcu.

W dzieciństwie mieszkałem z rozwiedzioną matką, bratem, babcią i „siostrą”, a właściwie złem w czystej postaci, na potrzeby niniejszej historii Piekielną.

Piekielna była najstarszą z rodzeństwa, zdominowała cały dom i znęcała się psychicznie i fizycznie nad wszystkimi domownikami. Moja babcia nie chodziła i od czasu do czasu trzeba było ją położyć, posadzić, przekręcić. Jak to starsza osoba trochę jęczała – Piekielna machała wtedy nad nią rękami jakby chciała ją uderzyć i krzyczała: czego się drzesz lub zamknij się. Nie można było wejść do pokoju, w którym mieszkała babcia, jak przebywała w nim Piekielna (np. oglądała TV). Mój młodszy brat był tratowany jak chłopiec na posyłki, a moja matka jak służąca. Moja matka zachowywała się jak całkowicie ubezwłasnowolniona osoba zdominowana przez nastolatkę. Ja miałem chyba najgorzej, wiele razy słyszałem, że jestem do niczego, byłem kopany, bity, wyzywany. Moja matka nie miała prawa kupować mi nowych ubrań – chodziłem w ubraniach z ciucholandu. Jak dostałem od kogoś pieniądze, były mi one często zabierane.

Przez okres około 15 lat Piekielna zgotowała całej rodzinie piekło na ziemi. Ja zaliczyłem dwie próby samobójcze i regularnie się ciąłem, miałem depresję. Piekło się skończyło głownie dzięki partnerowi mojej mamy. Gdy Piekielna rozbiła szklankę na mojej głowie, on zawiózł mnie do szpitala na zszywanie, po czym nie wytrzymał i zaczął rozmawiać z moją matką. Coś zaczęło w niej pękać. Punkt kulminacyjny nastąpił, gdy moja babcia była w szpitalu i mieli ją przywieść do domu po wyzdrowieniu. Moja mama wyszła do sklepu, w tym czasie zadzwonił ktoś ze szpitala, że przywiozą babcie, odebrała Piekielna. Nie wiem, co Piekielna powiedziała, ale jak mama wróciła ze sklepu, to przyszedł dzielnicowy z interwencją, że nie chcemy odebrać babci. Moja mama już nie wytrzymała i kazała się wynosić Piekielnej (już wtedy dwudziestoparoletniej osobie) z domu.

Omijam pogrzeby, ślubu i inne uroczystości rodzinne, na których może być Piekielna. Spotkanie z nią kończy się tygodniem koszmarów – w których uderzam ją siekierą, ale nic nie mogę jej zrobić, a ona śmieje mi się w twarz. Mam syndrom dorosłego dziecka z rodziny dysfunkcyjnej, jak mój brat. Problemy z otwartością, zaangażowaniem, a tym samym ze zbudowaniem trwałego związku z kobietą. Gdy dzwoni moja matka i mówi, że mnie kocha, nie potrafię jej odpowiedzieć i mam ochotę zapytać, dlaczego pozwoliła na ten wieloletni koszmar. Nadal szukam DOMU i z bratem wspieram się jak mogę. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się wyzdrowieć.

Kto był piekielny?
1. Piekielna – nie znam innego człowieka choćby w 1/10 tak złego.
2. Moja matka, bo pozwoliła na to piekło.
3. Mój ojciec, który miał wszystko w dupie i liczył się dla niego tylko alkohol.
4. Rodzeństwo mojej matki i jednocześnie dzieci babci – wiedzieli o wszystkim i nic nie zrobili, nic.
5. Miejscowi księża, matka raz zwróciła się do nich o pomoc – usłyszała tylko „pomodlimy się” – tylko tyle.
6. Pedagog w moim liceum – jak nie wiedziała, to po wielu rozmowach powinna się domyślać.
7. Psycholog, do której trafił mój brat z nerwicą.
8. Rodzice moich kolegów z liceum – wiedzieli ode mnie jak wygląda moje życie.

Tyle osób i nikt ich nic nie zrobił przez tyle lat. Nie bądź obojętny/obojętna. Pamiętaj – sadysta, to nie tylko ojciec znęcający się nad rodziną.

rodzina

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 179 (193)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…