Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#86543

przez ~lidlowy ·
| Do ulubionych
Sytuacja, którą pewnie znacie. Lidl, Biedronka czy inny większy sklep i grupa pijaczków, którzy chodzą po ludziach, chcąc odstawiać wózki żeby wyciągnąć z nich monety.

Mam i ja taką ekipę pod moim Lidlem. Teraz wprawdzie nie są aktywni, ale każdego roku jak jest ciepło to znajdzie się ktoś na straży wózkowni. Nie są nachalni ani wulgarni, bo pewnie szybko by ich pogonili, więc można powiedzieć, że niezbyt przeszkadzają. Jak przychodzą po "złotówkę na jedzenie" to nawet nie daję im dokończyć, bo widzę że jak mogą to piją. Jak chcą odstawić wózek to też im zwykle nie daję, bo mogę to zrobić samemu.

Jest jednak jeden delikwent, któremu zawsze daję żeby sobie tą złotówkę wyciągnął. Co robi mój faworyt? Ano, najpierw mówi "dzień dobry", a następnie pyta "czy mógłby odstawić wózek". Cała reszta ma podejście jakby im się to należało, bo ja przyjechałem samochodem to mnie stać. Z tego co widzę, to ludzie na około reagują podobnie. Albo nie dają nikomu, albo temu grzecznemu.

Piekielne jest to, że ta sytuacja ciągnie się parę lat i żaden nie wyciągnął jakichkolwiek wniosków. Siedzą całymi dniami pod tym sklepem, piją najtańsze piwo w parku obok i nikt nawet nie pomyślał dlaczego ten jeden dostaje częściej.

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 129 (137)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…