Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#86599

przez ~TaPaniZRecepcji ·
| Do ulubionych
Sytuacja epidemiologiczna w Polsce jaka jest, każdy widzi.

Każdy ma swoje zdanie na temat maseczek i innych procedur, ale nie jest istotne dla tej historii czy słusznie, czy ma to sens, czy jest to prawidłowe, czy trzeba się bać koronawirusa itd. Są wymogi, jest polecenie służbowe, więc się w naszej prywatnej przychodni stosujemy.

Ilość miejsc do specjalistów skurczyła się o połowę, bo obecnie nie ma opcji, że jeden pacjent wychodzi i drugi wchodzi - pomiędzy nimi musimy przeprowadzić dezynfekcję, więc czas na to poświęcony jest z automatu wycięty z grafiku lekarza. W związku z tym umawiamy najpilniejsze konsultacje, co większość pacjentów przyjmuje ze zrozumieniem.

I w takich okolicznościach dzwoni do mnie klientka:
Ona MUSI się w maju umówić do chirurga. Dopytuję zatem o co chodzi, bo albo umówię ją jeszcze na ten wieczór, albo za parę dni (ostry ból brzucha to inny priorytet, niż np. "pobolewanie" od paru dni, albo realizacja kontroli "za pół roku" - parę dni nie robi różnicy).
Pani mi mówi, że musi jeszcze w maju usunąć takie brzydkie znamię. Dopytuję, czy ma zalecenie od dermatologa (niektóre zmiany skórne mogą być niebezpieczne dla zdrowia, więc takie zabiegi są realizowane).
Nie, nie ma.
Po prostu robi się ciepło i ona chce ładnie wyglądać, a słyszała że nasz chirurg usuwa bez widocznych śladów, to jej się ładnie na lato zagoi.

Obiecałam, że zapytam lekarza, czy ją przyjmie. I słowo daję, już dawno nikt nie obdarzył mnie tak zdumionym spojrzeniem, jak on.

Pani się obraziła na jak najbardziej grzeczną odmowę i propozycję bardziej odległego terminu, bo w końcu "płacę-wymagam".

słuzba_zdrowia prywatna_służba_zdrowia

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 106 (120)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…