Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#86672

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Jestem kierowcą tzw. "tira"

Kompletnie nie rozumiem jak można być tak ograniczonym umysłowo, żeby za wszelką cenę pchać się przed większy pojazd, często ryzykując zdrowie i życie własne, najbliższej rodziny i obcych osób. Już się przyzwyczaiłem, że niemal codziennie jakaś osobówka mi wymusi pierwszeństwo, ale wyprzedzanie "na ślepo" jest przejawem kompletnej ignorancji dla wspólnego bezpieczeństwa ruchu drogowego. Każdy z nas chce dojechać do celu w jednym kawałku

1. DK 15 na odcinku Brodnica-Kowalewo Pomorskie. Długi odcinek prostej drogi, idealny moment na wyprzedzanie. Osobowe za mną jednak się zagapiły i wyprzedzanie rozpoczęli na ok. 700 m przed zakrętem. Przede mną jechało osobowe z prędkością ok. 85 km/h, czyli tyle samo, co ja. Utrzymuję od niego dystans ok. 120 m. Zbliżamy się do zakrętu, za którego wyłoniło się auto ciężarowe. Osobowe dalej wyprzedzają, ale w końcu jeden bardziej przytomny postanawia zjechać między mną, a osobówką przede mną. Za nim tę decyzję podjęło 4 kolejnych kierowców. O ile, 2 przede mną weszło, 2 pozostałych mnie wyprzedza, zwalnia i na siłę się pcha mimo braku miejsca, zamiast zrezygnować z manewru. Zostaję zmuszony do hamowania i uruchomienia klaksonu, żeby nie wylądować w rowie.

2. DK 74, kierunek Kielce. odcinek prostej, ale zaczęła się linia ciągła, jednostronnie przekraczalna dla ruchu przeciwnego. 2 auta osobowe zdążyły mnie wyprzedzić na linii przerywanej. Jedziemy i dalej i pojazdy z przodu zaczynają hamować, a zaczęła się linia podwójna ciągła. Mam ok. 80 m odstępu, dlatego uruchamiam retarder, bo nie ma potrzeby hamowania hamulcem roboczym. Przestrzeń między mną, a autem poprzedzającym się zmniejsza do 40 m, kiedy z lewej strony pojawia się golf, którego kierowca wciska się na siłę między nami, zmuszając mnie do hamowania. Na klakson oczywiście zero reakcji, głupek zadowolony, ze wyprzedził dużego. A linia ciągła? Kogo ona coś obchodzi.

3. DK 91, odcinek Świecie- Toruń, w kierunku Torunia. Jadę za inną ciężarówką i czekam na dogodny moment, żeby ją wyprzedzić. W lusterku widzę, że ten manewr rozpoczyna auto osobowe (ja nie mogłem, bo bym nie zdążył przed autem z naprzeciwka). Kierowca mnie wyprzedza, a następnie uznaje, że nie zdąży wyprzedzić kolejnej ciężarówki i bezczelnie, bez włączonego kierunkowskazu, wpycha się między nas zaskakując mnie manewrem do tego stopnia, że odruchowo gwałtownie hamuję.

Gratuluję wszystkim kierowcą zerowego myślenia. Zastanawiam się tylko, kiedy ktoś w moje obecności zginie, bo zasada "byle przed tira" będzie dla niego ważniejsza niż bezpieczeństwo!

Skomentuj (30) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 94 (106)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…