Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#86724

przez ~czarnoksiezniczka ·
| Do ulubionych
Mam przyjaciółkę, z którą do niedawna rozumiałam się bardzo dobrze. Często gadamy o facetach, obie jesteśmy w stałych związkach od pewnego czasu i jak to bywa w życiu mamy czasem ze swoimi facetami, kłótnie, kryzysy, trochę narzekania.

Od pewnego czasu zaczęłam dostrzegać, że przyjaciółka od lat powtarza ten sam schemat. Kłótnia z facetem - dlaczego on taki jest - co ja mam zrobić - to chyba nie ma sensu - przegadaliśmy problem i dajemy sobie drugą szansę. Normalne, prawda? Tylko, że u niej powtarza się to co tydzień. Wielokrotnie dzwoniła do mnie w środku nocy, przyjeżdżała, prosiła o spotkanie w najmniej pasujących momencie. Dawałam jej rady, często zwracając uwagę, że taka ilość konfliktów nie jest normalna i nie wygląda na to, aby do siebie pasowali. Zawsze potakuje, a potem i tak do niego wraca.

W naszym związku problemy nie pojawiają się tak często i najczęściej rozwiązujemy je sami, bez proszenia o radę osób z zewnątrz, przyjaciółkę angażowałam tylko, gdy naprawdę odbijałam się od ściany, co zdarzało się rzadko. Ostatnio pokłóciliśmy się o dość istotną rzecz i mój chłopak się zamknął w sobie unikając rozwiązania problemu. Z bezradności zadzwoniłam do przyjaciółki i opowiedziałam jej o sytuacji, wysłuchała mnie w milczeniu, po czym zaczęła dawać złote rady.

"W ogóle do siebie nie pasujecie".
"Już dawno trzeba było to skończyć".
"Jesteś z nim pewnie, bo się boisz, że nikogo innego nie znajdziesz".
"Już dawno bym tego gamonia pogoniła".

Oczywiście wpędziło mnie to w podły nastrój, ale nie o to mam pretensje. Po to do niej zadzwoniłam, aby usłyszeć jej zdanie, niezależnie od tego jakie jest. Gorsze było to, że po chwili zaczęła gadać o swoich problemach związkowych, nadawała chyba z pół godziny, a gdy chciałam się wtrącić to chamsko mi przerwała:

"I popatrz jaka ty jesteś, potrafisz gadać tylko o sobie i o swoich problemach, po co ja w ogóle z tobą rozmawiam." - i rozłączyła się.
Jest mi naprawdę przykro, bo mam wrażenie, że podczas, gdy ja zawsze staram się ją wspierać i akceptować jej decyzje, nawet jeśli się z nimi nie zgadzam, ona potrafi mnie tylko dołować i totalnie ignoruje moje problemy. Nie wiem, czy jest sens kontynuować tę przyjaźń.

przyjaciółka

Skomentuj (26) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 96 (142)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…