zarchiwizowany
Skomentuj
(3)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Pracowałam w salonie spa w Krakowie.... niby taki renomowany i w ogóle... wydawało mi się... przeterminowane produkty do pracy były nam dawane przez szefową ... kwasy, lakiery, kremy... jakieś syfy...
nie wiem jak można na czymś takim pracować i chcieć zarabiać na tym... baba uważa się ( szefowa) za bóg wie kogo.. a tu taka wieś...
w gabinecie smierdziało szybko się zwolnilam...
nie wiem jak można na czymś takim pracować i chcieć zarabiać na tym... baba uważa się ( szefowa) za bóg wie kogo.. a tu taka wieś...
w gabinecie smierdziało szybko się zwolnilam...
uslugi kosmetyczka szefowa spa
Ocena:
-8
(22)
Komentarze