Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#86753

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Nie wiem czy piekielne, na pewno niezręczne.

Wynajmuję pokój w domku jednorodzinnym razem z jeszcze jedną babką i jednym gościem. Współlokator, dajmy na to Józek, jest skrajnie aspołeczny.

Na początku się czasem odzywał, nawet jeśli głównie półsłówkami i burknięciami, jednak w pewnym momencie strzelił focha i teraz nie odzywa się w ogóle. Tak, potrafi przejść Ci za plecami i ani cześć, ani dzień dobry, ani pocałuj mnie w d. Myśli, że póki się nie odezwie to nie zorientujemy się że jest?

Chociaż może to i lepiej, bo jak się odzywa to głównie warczy i burczy. Raz wydarł się na współlokatorkę jak ta zapomniała klucza w zamku i nie mógł do domu wejść (oczywiście natychmiast pobiegła i mu otworzyła, ale wydarł się i tak). Innym razem wydarł się na mnie jak mu zaproponowałam żeby skorzystał z mopa (mył podłogę ręcznikami papierowymi).

Prawie też nie wychodzi z pokoju, no chyba że nas nie ma. Czasem mamy wrażenie, że czatuje na nas pod drzwiami, bo jak wychodzimy to słyszymy jak wynurza się ze swojej nory. Za to jeśli któraś z nas ma czelność wejść do kuchni kiedy on tam urzęduje to natychmiast zbiera garnek z gazu, wstawia na szafkę, zabiera swoje jedzenie i ucieka mamrocząc klątwy.

Żeby wejść do łazienki musi przejść koło mojego pokoju. Robiąc to zasłania się ręcznikiem. Nie, nie idzie goły i owinięty ręcznikiem, tylko trzyma ręcznik nad głową jak jakąś pelerynę-niewidkę. Myśli że się nie zorientuję że to on? (A drzwi mam otwarte, bo mamy dwa koty które darłyby pyszczki jakby się je zamknęło po którejkolwiek stronie).

Na początku używał też jednej z wspólnych suszarek na ubrania (mamy trzy), ale popełniłam błąd i powiesiłam na niej swoje pranie. Od tej pory wiesza tylko na dworze. W deszcz i wichurę też.

Na szczęście Józek niedługo się wyprowadza. Z jednej strony szkoda człowieka, bo ewidentnie coś z nim nie tak, ale kurcze, czemu ja mam się męczyć, bo ktoś nie potrafi żyć z ludźmi?
Wiele rozumiem, sama też mam problemy z relacjami międzyludzkimi, ale powiedzenie „cześć” jak się kogoś mija chyba nie wymaga nie wiadomo jakich zdolności komunikacji? Czy ja za dużo wymagam?

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -3 (33)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…