Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#86771

przez ~porannakawa ·
| Do ulubionych
Do tej pory nie miałam żadnej piekielnej sytuacji, którą mogłabym tu opisać, ale mój chłopak przypomniał mi akcję sprzed kilku lat, którą dziś na pewno oceniam jako piekielną.

Mieszkam za granicą, w jednym z bogatszych krajów Europy zachodniej. Gdy tu przyjechałam przeżyłam mały szok związany ze swobodą obyczajową, ale nigdy nikogo nie oceniałam i nie potępiałam za sposób życia. Nie mam też nic przeciwko homoseksualistom, mam takich znajomych, przyjaźnimy się z parą gejów i nigdy nie myślałam o nich jak o zboczeńcach, sodomitach i tym podobnych.

Kilka lat temu na początku mojego pobytu tutaj pracowałam w kawiarni. Jedna z moich koleżanek była lesbijką, taką dość stereotypową, o męskiej aparycji i sposobie bycia. Nie przepadałam za nią, bynajmniej nie z powodu orientacji, tylko dlatego, żeby była bardzo niesympatyczna, miała agresywne usposobienie zarówno w stosunku do klientów, jak i personelu. Często krzyczała, gnoiła nowych pracowników w dodatku miała tendencję do odlotów, kiedy potrafiła przez godzinę gadać jakieś głupoty na wszelkie możliwe tematy, totalnie nie słuchając rozmówcy i nie przyjmując żadnych argumentów.

Raz siedziałam z nią w pracy i ponieważ nie było klientów zaczęłyśmy gadać o sprawach prywatnych. Wiecie, kto z kim żyje, jakie ma mieszkanie, gdzie, ile płaci, jak dojeżdża do pracy. Nic szczególnego. Od słowa do słowa koleżanka zaczęła opowiadać, że niedawno rozstała się z kobietą, która zostawiła ją dla młodszego faceta. Starałam się powiedzieć jej coś miłego, aby ją pocieszyć, a ona wpadła w jeden ze swoich odlotów i zaczęła mi opowiadać o swoim życiu intymnym, dokładnie opisując, jak, gdzie i ile razy dziennie uprawiała seks ze swoją byłą. Głupio mi się zrobiło jak cholera, bo uważam, że na takie tematy, jeśli w ogóle się z kimś rozmawia, to tylko z bardzo bliskimi przyjaciółmi. Chciałam jej delikatnie zwrócić na to uwagę i powiedziałam coś w stylu, że może jej była dziewczyna nie chciałaby, aby opowiadała o ich pożyciu obcym ludziom. Z tego tylko powodu zostałam z marszu zwyzywana od pruderyjnych wieśniar, homofobek, katolickich cnotek i hipokrytek. Odebrało mi mowę, oczywiście atmosfera skisła na resztę dnia, a i później byłam traktowana przez nią, jak wróg publiczny numer jeden. Mało tego, jakiś tydzień później wylądowałam na dywaniku u szefa, który czy mam jakiś problem z tym, że muszę pracować z lesbijką. Poczułam się jakbym dostała w twarz i zapytałam, czemu tak uważa. Powiedział, że koleżanka poskarżyła się, że czuje moją wrogość, prawię jej morały i nie chcę słuchać o jej orientacji. Nakreśliłam mu sytuację z mojej strony, powiedział na koniec, że rozumie, ale powinnam unikać kłótni ze starszymi stażem pracownikami. To wszystko kompletnie odebrało mi radość z pracy i gdy tylko znalazłam nową pracę zwolniłam się.

zagranica adult

Skomentuj (27) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 96 (130)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…