Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#86966

przez Konto usunięte ·
| było | Do ulubionych
Mam już tylko jedną babcie. Szanuję ten fakt że względu na to, że niedługo może jej już nie być. Niestety nie mogę powiedzieć żeby nasze relacje były bardzo dobre, mimo że bardzo bym chciała.

Ale od początku. Moja babcia można śmiało powiedzieć, że przyczyniła się do zniszczenia życia dwóm osobom w rodzinie. Przyczyniła, bo osoby te co prawda były dorosłe i mogły zrobić po swojemu, jednak ewidentnie im w tym pomogła. Pierwszą jej ofiarą był brat mojego taty. Przez całe życie wmawiała mu,że powinien mieszkać z nią, że musi się nią opiekować. I tak zostało, wujek rozwiódł się z żoną, mieszkał z nią wiele lat, aż do swojej śmierci, kiedy to zapił się na śmierć. Za jego życia często z niego szydziła. Ze życiowy nieudacznik pomimo jego dość dobrej pracy itd. Dopiero kiedy przychodzi odwiedzić go na grobie z całą rodziną, zwraca się do niego czułe żeby rodzina obecna na cmentarzu to słyszala, niestety sam wujek już tego nie usłyszy.

Druga taka osoba była moja ciocia, a jej siostrzenica. Miała męża, jednak ten maz, choć porządny chłop nie podobał się ani jej matce, ani mojej babci. Obie więc spiskowaly jak mogły żeby ten związek zniszczyć nich skłócić. Niestety skutecznie. Ciocia obecnie jest samotna od wielu lat, bo być może pod ich wpływem z małżeństwa zrezygnowała.

Teraz przyszła pora na mnie. W wieku 26 lat usłyszałam że za mąż już nie wyjdę, że skoro szukam pracy to pewnie już nie znajdę. Myliła się bo i pracę i narzeczonego obecnie mam. I co z tego wynika? Ano nic. Ile razy babcie odwiedzę ani słowa zapytania jak mi idzie, jak się nam układa. Za to wyrzuty wcześniej były.
A ostatnio to stwierdziła, że nie powinnam mieszkać w obcym mieście tylko z mamą bo moi rodzice są po rozwodzie.

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 23 (89)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…