Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#86999

przez ~Aaaaaaa ·
| Do ulubionych
Podczas przeglądania poczekalni trafiłam na kilka historii o kurierach, to dodam swoją z zeszłego tygodnia.
Najpierw wstęp.

Moja siostra, razem ze szwagrem, zamawia bardzo dużo paczek. Moi dwaj bracia mniej, ale też w miarę regularnie. Ja bardzo rzadko. Wszystkie te paczki są na adres mamy, która jest na emeryturze, więc ją najłatwiej zastać w domu. Moja siostra jako odbiorcę podaje czasami siebie, czasami szwagra, a czasami mamę. Moi bracia podają swoje dane. Wszyscy, poza szwagrem, mamy to samo nazwisko. Przesyłki są dostarczane przez chyba wszystkie możliwe firmy kurierskie (mama mówi, że już chyba w każdej firmie ma kilku znajomych kurierów). I praktycznie 99% paczek jest za pobraniem.

Teraz do rzeczy.
Miały do mnie przyjść trzy przesyłki, i akurat wszystkie przez jedną firmę kurierską. Dostałam rano smsy z informacją, że dwie z nich będą dostarczone tego dnia w godzinach 11-15, i z numerem kuriera. Akurat miałam wolny dzień, a zależało mi na tych paczkach, to pojechałam do mamy żeby sobie od razu odebrać. I tak siedziałyśmy i gadałyśmy, aż zrobiła się godzina 16. Wiadomo, może być opóźnienie itd, jednak bez przesady. Po telefonie do kuriera usłyszałam że: on już dawno był w tym rejonie i zaraz zjeżdża do bazy. On widział, że ma paczki na ten adres, ale uznał, że to pomyłka bo nigdy nie było paczki adresowanej na taką osobę. On nie ma obowiązku dzwonić i pytać, przecież to nie jego wina, że ktoś źle zaadresował przesyłkę. I nie, on się nie będzie wracać bo jest na drugim końcu miasta i zaraz kończy pracę.

Zdenerwowałam się tak, że w sumie sama nie wiem co mu powiedziałam. Podobno bardzo go zwyzywałam. Ale jednak się wrócił. Przy płaceniu bardzo się oburzył, że dostał odliczoną kwotę (mama zawsze zaokrąglała w górę), a powinnam mu dać więcej za to że się poświęcił i wrócił. Usłyszał, że jedyne co może dostać to skargę. Pomarudził coś pod nosem i poszedł.

Na następny dzień przyszła trzecia paczka, ale był już inny kurier. Chociaż gdy mama ją odbierała to powiedział, że nie był pewny czy to nie pomyłka, ale że miał i tak paczkę do mojego brat,a to nie dzwonił pytać tylko przyniósł obie.

PS. Nie pisałam skargi bo jednak ten kurier jest przynajmniej raz na tydzień u mojej mamy, a bałam się, że zacznie robić problemy z innymi paczkami.

kurierzy

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 134 (148)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…