Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#87113

przez ~Skarzypyta ·
| Do ulubionych
Jedna z historii o kurierach mnie zainspirowała do podjęcia tematu. Autorka użyła argumentu, że nie napiszę skargi na kuriera, żeby nie mieć z nim później problemów. I jak się nad tym zastanowić, to problem jest znacznie szerszy niż ten przypadek.

Zauważyłam, że tego typu podejście jest bardzo powszechne. Z jednej strony rozumiem chęć unikania problemów z kimś, kto może nam jakoś później zaszkodzić. Z drugiej chyba właśnie po to instytucja skarg została wymyślona, żeby negatywne zachowania piętnować i eliminować na przyszłość.

Największym problemem jest postrzeganie osoby skarżącej. W zależności kto ocenia można usłyszeć, że ktoś napisał skargę złośliwie i niesprawiedliwe (niezależnie od stanu faktycznego). Osoba taka może być również postrzegana jako egoista i roszczeniowiec, bo chce komuś narobić problemów, jakby sama go nie miała i skarga nie była tylko reakcją na to. A ostatnie i chyba najpopularniejsze określenie to "konfident". Jeszcze jakieś postpeerelowskie pozostałości w narodzie zostały.

Smuci mnie to, że chcąc walczyć o swoje prawa jest się narażonym na większe napiętnowanie niż osoba, która postąpiła źle i której skarga dotyczy.

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 143 (159)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…