Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#87139

przez ~wypadkowa ·
| było | Do ulubionych
O tym, jak łatwo można komuś zniszczyć lata pracy...

Prawo jazdy zdałam prawie trzy lata temu. Przez półtora roku miałam spory problem, żeby wsiąść za kierownicę - bałam się, że spowoduję wypadek, pomimo że jechałam ostrożnie i uważnie. Było to na tyle silne, że panikowałam, dostawałam biegunki i gorączki za każdym razem, jak miałam wsiąść do auta. Gdy wiedziałam dzień wcześniej, że będzie to konieczne, z nerwów nie spałam. W końcu jednak oswoiłam się z jazdą i ostatnie prawie półtora roku szło mi bardzo ładnie - płynna jazda, sama się nie bałam, kochałam jeździć autem, pomagało mi się to zrelaksować. Do pewnego momentu.

Trzy tygodnie temu miałam wypadek. Pewien mężczyzna jechał rozpędzony, nie mogłam go zauważyć, bo jechał za szybko, nie ustąpił mi pierwszeństwa. Nikomu nic się nie stało, całe szczęście, policja uznała jego winę, mandat przyjął (po godzinie kłótni z policją, ja w tym nie brałam udziału, bo uznałam, że to bezsensu, liczyło się dla mnie tylko to, że nic się nikomu nie stało).

Jutro mam wsiąść za kierownicę, po raz pierwszy od wypadku. Jestem przerażona, pojawia się wszystko to, co przez pierwsze półtora roku mojego jeżdżenia...

W ten oto sposób jeden człowiek potrafił narazić nasze życia (gdybym jechała rozpędzona to mogłoby się nam coś stać, głównie mi, bo o ile auto mężczyzny bardzo nie ucierpiało, tak ja miałam przód mocno rozwalony) oraz zmarnować mi lata pracy nad samą sobą. Może to głupie, bo są dużo gorsze wypadki i większe problemy, ale jest mi przykro, ponieważ coś, co kochałam robić, zamieniło się w mój jeden z największych koszmarów. Żal mi coś, co mogłam w pewnym sensie nazwać pasją.

Wiem, że mogłam starać się o odszkodowanie (jeżdżenie autem jako pasażer po wypadku wiązało się u mnie z atakami paniki), jednak wtedy nie miałam siły walczyć, chciałam tylko o tym zapomnieć. Wiem też, że jeżdżenie autem wiąże się z możliwością wypadku, wiedziałam to od razu, gdy poszłam robić prawo jazdy. Pomimo tego jest mi szkoda, że będę musiała zaczynać od zera (nie pod względem jazdy, a psychiki)

auto

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -8 (22)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…