Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#87171

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Patrząc wstecz, nie mam pojęcia czym kierowałem się w przeszłości wybierając swoje partnerki.
Na szczególne wyróżnienie zasługuje tu, nazwijmy ją Sonia.
Ze Sonią poznaliśmy się jeszcze na disco w czasach technikum. Kilka randek, wyglądało na to, że zaczyna robić się coś więcej aż tu nagle Sonia twierdzi, że to nie jest to czego szuka. Z asertywnością było u mnie wtedy kiepsko, więc zgodziłem się na friendzone. Wiem...

Sonia później kogoś poznała, nic z tego nie wyszło, a ja ciągle z nadzieją i ciągle we friendzonie.
Życie tak mi się potoczyło, że wyjechałem do Anglii, jednak bardzo zależało mi na utrzymaniu kontaktów że znajomymi, więc odwiedziłem Polskę, dzwoniłem itp, w tym również do Sonii.

S miała bardzo dziwne podejście do utrzymania kontaktów. Np. Prosiła pilnie o kontakt (o określonej porze), a to były jeszcze czasy budek do rozmów międzynarodowych w kafejkach internetowych. Więc zasuwam 20 minut z buta do kafejki, dzwonię, S nie ma w domu. Dzwonię na komórkę, S zapomniała, a teraz nie czasu na rozmowę.

Innym razem spotkaliśmy się w Polsce, wszystko super, ja po południu mam samolot. S prosi żebym dał znać jak będę już w domu w Anglii. Ok, nie ma sprawy ale ostrzegam że w domu będę dopiero ok północy, nie ma sprawy, mam dać znać.
Włączam telefon po wylądowaniu samolotu i dostaję wściekły SMS od S dlaczego jeszcze nie dałem znać, że jestem w domu. Odpisałem, że samolot dopiero co wylądował, a poza tym mówiłem, że napiszę dopiero o północy, a teraz jest 21. Coś musiała zrozumieć bo przeprosiła i zakazała mi(!) włączać mojej polskiej karty SIM. Oczywiście sprawdziłem i dostałem kilka Sms-ów, że jestem okropny, ona czeka na wiadomość, ja obiecałem i nie piszę i tak przez kilka godzin wstecz.

Takich akcji było o wiele więcej i postanowiłem pożegnać się z S na dobre. Niestety S nie przyjęła tego dobrze i po tygodniu dotarł do mnie list od S na 2 kartki A4, tłumaczący mi jak bardzo mnie nienawidzi.

Ok 6 miesięcy później, spacerowałem po mojej miejscowości i natknąłem się na... Na S. Była wielce zdziwiona, że ani razu do niej nie dzwoniłem, na moje pytanie czy już nie pamięta, że mnie nienawidzi, stwierdziła, że to było "tak tylko" i ona wcale tak nie myśli.
Niestety, asertywność nadal u mnie kulała i dałem się przekonać. Resztę dnia spędziliśmy w jakiejś kawiarni.
Spotkałem ja kilka dni później, z racji, że za 2 dni wyjeżdżałem, zaproponowałem spotkanie na lunch.

- Nie - usłyszałem w odpowiedzi.
- Ok, to może spacer po parku, wyjeżdżam za 2 dni?
- Nie (ani słowa więcej).
- Ok, przepraszam w takim razie i żegnam.
I to był ostatni raz kiedy widziałem S w swoim życiu.

Przewińmy 10 lat do przodu, kupiłem działkę we wsi, potem razem z żoną postawiliśmy na niej mały domek i razem z synem przeprowadziliśmy się do Polski. Wieś mała, wszyscy się znają i zrobiło się głośno, że wróciłem, mam dom i rodzinę.

Pewnego wieczoru, oglądamy z żoną tv przy winie, dzwoni mój telefon. Numeru nie znam, ale szukam pracy więc odbieram.
Słyszę szlochanie:
- Słucham?
- Wiesz kto?
- Nie mam pojęcia. Kto mówi i o co chodzi?
- Sonia,
- (zagotowało się we mnie) Co chcesz?
- Słyszałam, że jesteś w Polsce? Może chciałbyś...
- Skąd masz mój numer?
- Przecież to Twój stary numer? (Dla jasności, mój stary numer przestał istnieć lata temu, a ten założyłem miesiąc wcześniej).
- (tu już jestem wściekły) Nie pier###ol, skąd masz mój numer?
- (w tym momencie S zdaje sobie sprawę, że dzwonienie do mnie to nie był najlepszy pomysł) Słuchaj, teraz masz mój numer jakbyś chciał spotkać się i....
Rozłączyłem się. Numer S poszedł do listy zablokowanych.

A ja zastanawiam się co jest gorsze:
- S dzwoniąca do mnie szlochając, bo zawsze to na mnie działało. Czemu liczyła, że coś się jej uda po 10 latach?
- S, za tupet. Bo jak nazwać dzwonienie do swojego ex, prosząc go o spotkanie, dobrze wiedząc, że ma rodzinę?
- Któryś z moich znajomych, bo co za dureń daje mój numer mojej ex wiedząc, że mam rodzinę?

Związki

Skomentuj (21) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 195 (217)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…