zarchiwizowany
Skomentuj
(6)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Piekielne babsko z przychodni.
Byłam dzisiaj u lekarza na rutynowej wizycie i trafiło się piekielne babsko z gatunku "Ja chcę tylko o coś zapytać, wejdę przed panią". Z doświadczenia wiem, że takie wkręty na krzywy ryj kończą się zazwyczaj półgodzinną posiadówą, więc grzecznie odmówiłam, bo spieszyłam się do pracy.
Odmowa spotkała się z teatralnym rykiem
(autentycznie babsztyl zaczął ryczeć na zawołanie) , stękiem i z "chcę o coś zapytać" nastąpiło przejście w tryb żądania "JA MUSZĘ NATYCHMIAST WEJŚĆ!".
Po moim wyjściu babsko wpakowało się do gabinetu a zza drzwi zaczął unosić się ryk o wypisanie furaginum.
Robić takie cyrki o lek na zapalenie dróg moczowych? To serio taka sprawa życia i śmierci?
Nie pojmuję takiego zachowania... Nawet ja, walcząc aktualnie z wrednym e.coli które zalęgło mi się tam i ówdzie nie odstawiałam takich cyrków..
Byłam dzisiaj u lekarza na rutynowej wizycie i trafiło się piekielne babsko z gatunku "Ja chcę tylko o coś zapytać, wejdę przed panią". Z doświadczenia wiem, że takie wkręty na krzywy ryj kończą się zazwyczaj półgodzinną posiadówą, więc grzecznie odmówiłam, bo spieszyłam się do pracy.
Odmowa spotkała się z teatralnym rykiem
(autentycznie babsztyl zaczął ryczeć na zawołanie) , stękiem i z "chcę o coś zapytać" nastąpiło przejście w tryb żądania "JA MUSZĘ NATYCHMIAST WEJŚĆ!".
Po moim wyjściu babsko wpakowało się do gabinetu a zza drzwi zaczął unosić się ryk o wypisanie furaginum.
Robić takie cyrki o lek na zapalenie dróg moczowych? To serio taka sprawa życia i śmierci?
Nie pojmuję takiego zachowania... Nawet ja, walcząc aktualnie z wrednym e.coli które zalęgło mi się tam i ówdzie nie odstawiałam takich cyrków..
Ocena:
17
(63)
Komentarze